„Masza i niedźwiedź”. Niegrzeczne dziewczynki robią to co chcą…

10406112137155610

Obśmiewam się jak norka prawie na każdym odcinku. I nawet teraz pomimo, że wciąż jestem chora i nie wszystko mi jeszcze styka, to śmieję się do łez…

Bajka „Masza i niedźwiedź” jest absolutnie cudna. Nie chodzi o to, że ładna animacja, że coś nowego, bo bajka wpisana jest zręcznie w rosyjski folklor. Tutaj chodzi o postać Maszy, głównej bohaterki.

Maszeńka jest na pierwszy rzut oka niegrzeczna dziewczynką, która robi to co chce. Gorzej, totalnym wrzodem na dupie. Ale potem widzimy całą resztę. Ona jest dokładnie takim dzieckiem jakie powinno być. Dzieckiem, które ma nieustającą głupawkę, brakuje jej zdrowego rozsądku, jest nieokiełznana, popełnia mnóstwo błędów i nieustannie prosi się o kłopoty. Jest w tym wszystkim pięknie wolna, kreatywna, a jej ciekawość świata jest bezgraniczna. Jest ona wciąż zupełnie nieskażona powagą, która przychodzi wraz z dorosłością. Tymi wszystkimi „muszę” i „powinnam”, przychodzących ze świata potem… Ona jest dzieckiem i to jest ten czas, kiedy drzwi do naszego „Departamentu” powinny być dla niej szczelnie zamknięte.

Nie byłoby tak, gdyby nie Niedźwiedź, opiekun Maszy. On zawsze jest oparciem, on wyznacza granice, to on jest tym odpowiedzialnym dorosłym i pozwala jej być sobą. I znosi jej wszystkie psikusy i pomysły nie z tej ziemi, z totalna akceptacją. Oczywiście jest zmęczony, chce uciec bądź czasami zostawić ją w głębokim lesie, ale tego nie robi.

Fantastyczna jest jakaś świeżość tej bajki. Jak powiew wiaterka, który przynosi ten natychmiastowy relaks i odprężenie jak się ją ogląda. Bo tam nic być nie musi, nie ma presji… Tam jest dobrze tak jak jest.

Mi się tak swobodnie oddychało kiedy gapiłam się w tekewizor, a obejrzałam pewnie już większość odcinków…

Zapraszam do świata autentycznego dzieciństwa…

Autor

Mama z prądem i pod prąd

Nazywam się Sylwia. Jestem, czy też inaczej, wciąż uczę się być kobietą, żoną, matką. Wychodzi mi to różnie. Mieszkam juz szmat czasu na Zielonej Wyspie. Tak to się ułożyło, nie planowałam tego tak, ale to życie rozdaje karty... Więc jestem też cudzoziemką...

14 myśli na temat “„Masza i niedźwiedź”. Niegrzeczne dziewczynki robią to co chcą…”

  1. Wiesz co? O tej bajce usłyszałam kilka lat temu na Hawajach. Niestety nie miałam okazji wciągnąć się, bo jeden odcinek, który oglądałam nie był najlepszy a potem już o całej sprawie zapomniałam. Czy możesz podesłać mi linka z jakimś najlepszym Twoim zdaniem odcinkiem?

    Polubienie

  2. U nas też na tapecie od jakiegoś czasu :))) Jagoda porzuciła dla niej Peppę a Ala osierociła Kucyki Pony… to bajka, która 2,5 i 7 latka mogą oglądać razem z porównywalnym zadowoleniem 🙂 A czas owsianki na śniadanie czy kolację zawsze poprzedza legendarne walenie łyżką w stół oraz okrzyki… „kaszu, kaszu, kaszu :)))) „

    Polubione przez 1 osoba

  3. Cholernie dobrze napisane, choć nie znam tej bajki. Ale po Twojej recenzji obejrzę ją, może będę mógł ją polecać moim podopiecznym w wszelakim wieku.

    Polubione przez 1 osoba

      1. Mówisz masz, jak tylko zapoznam się z tą bajką to już będę wiedział komu ją zaanonsować.

        Polubienie

Dodaj komentarz