„Nie odkładaj macierzyństwa na potem”. Bo kobieta nie wie co ma robić. Bo kobiecie trzeba powiedzieć…

nieodkladajmacierzynstwanapotem-kampania655

Źródło : internet

Nowa kampania reklamowa sugerująca, coby kobiety się nie ociągały i zachodziły w ciążę. I to biegusiem…

Fundacja Mamy i Taty, zrobiła spot zachęcający kobiety, żeby pospieszyły się z zachodzeniem w ciążę i rodzeniem dzieci. Przecież statystki w Polsce są alarmujące. Wskaźniki lecą w dół na łeb na szyję… A Polki zachodzą ciążę i rodzą za granicą…

W reklamie kobieta, która osiagnęła sukces finansowy nie ma czasu na dziecko. Już nie patrząc na to, że taki status zasobności portfela ma nieliczny procent społeczeństwa. Poza tym jak się tak zarabia, to się tak nie podróżuje po Tokiach i Paryżewach, bo się nosa z pracy nie wyściubia, za wysoką płacą idzie dyspozycyjność 24 godziny na dobę.

Nie ma też nigdzie taty dziecka. To on też chce dziecka, to on pomaga bądź nie w podjęciu decyzji? Czy ona tak sama sobie sterem, żeglarzem i okrętem? A przecież za reklamę odpowiedzialna jest Fundacja Mamy i Taty. Dziwne. Walczymy o pełne rodziny?

W Polsce problemem raczej jest, że trudno osiągnąć taki pułap bezpieczeństwa finansowego aby zdecydować się na macierzyństwo. Właśnie mieć to pierwsze dziecko. Dlatego też młode kobiety odkładają decyzję o zajściu w ciążę.

Z drugiej strony może pozwolić kobiecie dokonać wyboru. Może ona wie kiedy jest gotowa na bycie matką, szybciej czy później. I to z różnych względów. W krajach europejskich już od dawna jest trend żeby dzieci mieć raczej później niż  szybciej. Czasy się zmieniają, świat się zmienia. Może raczej to zaakceptować, a nie starać się utrzymać stary obraz świata… Naokoło wszystko się zmienia.

Można też spojrzeć, że jako odzew na pęd w jakim żyjemy, pojawiło się podejście „SLOW” do życia. Nie przyspieszamy, spokojnie, wszystko w swoim czasie. A tutaj jedyne co widzę, to te wielkie litery : „ZDĄŻYŁAM, NIE ZDĄŻYŁAM…”. Wszystko w locie, szybko, na bezdechu. Szybki seks i szybkie dziecko…

I na koniec, jak nie zajdziesz teraz i szybko w tą ciążę, to potem tego dziecka nie będzie. Tego nie lubię. To użycie STRACHU jako poniekąd kija. To forma manipulacji. 

Pewnie ktoś miał dobre intencje. Może… Ale dał dupy. To trudny i dosyć złożony problem. I bardzo delikatny i bardzo osobisty z drugiej strony. 

Czasami te reklamy społeczne doprowadzają do rozpaczy…

Autor

Mama z prądem i pod prąd

Nazywam się Sylwia. Jestem, czy też inaczej, wciąż uczę się być kobietą, żoną, matką. Wychodzi mi to różnie. Mieszkam juz szmat czasu na Zielonej Wyspie. Tak to się ułożyło, nie planowałam tego tak, ale to życie rozdaje karty... Więc jestem też cudzoziemką...

11 myśli na temat “„Nie odkładaj macierzyństwa na potem”. Bo kobieta nie wie co ma robić. Bo kobiecie trzeba powiedzieć…”

  1. Chyba sie u Ciebie zadomowilam… Zdazylam splacic dom – to bylo pierwsze, pozniej zdazylam urodzic pierwsze dziecko, pozniej zrobilam kariere, pozniej urodzilam drugie dziecko… W Paryzu bylam. I nie tylko…
    Kampania spoleczna nieco taka rozpaczliwa, ale podobno tonacy brzytwy sie chwyta. Ciekawi mnie tylko czy fundacja (a raczej ludzie za nia stojacy) maja swiadomosc, ze dzisiaj w Polsce jest okolo 100 tysiecy dzieci, ktorych rodzice wyjechali w poszukiwaniu godnego zycia, poza granice kraju. Dzieci te wychowywane sa albo przez najblizszych krewnych, albo przez instytucje panstwowe…
    Nie jestem fanka polskich celebryckich dziennikarzy, ale akurat zgadzam sie z Agnieszka Szulim, ktora te kampanie skomentowala: „No dobra, przekonali mnie, biegnę się rozmnażać!”.
    Ja mysle, ze najpierw nalezaloby sie zabrac za zbudowanie domu, zeby pozniej namawiac ludzi do zasiedlenia tego domu… Ankiety przeprowadzane (masochistycznie) wsrod studentow I uczniow szkol srednich pokazuja, ze wiecej niz polowa polskiej mlodziezy nie ma zludzen I o ile nie planuje, to bierze pod uwage wyjazd z kraju po ukonczeniu edukacji. Ktos powinien zapukac do tych kreatywnych ludzi z fundacji I wytlumaczyc im, ze kariera, dom, podroze, to nie jest realny powod niskiego (negatywnego teraz) przyrostu naturalnego w Polsce – ludzie nie decyduja sie na dziecko z najbardziej z przyziemnych powodow: „Kasa, Misiu, kasa!”. I tyle 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Cieszę się! To nie są powody przyziemne. To jak u Maslowa stoi w hierarchii potrzeb. Najpierw musisz mieć co jeść, potem na rachunki a potem może na dziecko… Ta reklama o tej biednej kobiecie prowadzącej luksusowe życie, to chyba target na 2% społeczeństwa? Agnieszka Szulim, ma dobrą pracę i Staraka pod łokciem, ona z głodu nie będzie cierpieć 😉

      Polubienie

  2. Trudno dyskutować z realiami ekonomicznymi, po prostu jesteśmy społeczeństwem biedniejszym. A z kampanii można wyciągnąć wniosek, że także społeczeństwem głupim. Oto dowiadujemy się, że problem demograficzny spowodowały rozpędzone karierowiczki. A gdzie tata? Może by zapytać Adama? Autorzy pewnie celowo pokazali tylko ją jedną, żeby wiadomo było kto ponosi odpowiedzialność.

    Polubione przez 1 osoba

      1. Spoleczenstwo patriarchalne z tej reklamy wylazi jak sloma z butow. Faktycznie Szulimowa moglaby sobie nawet dwojke zrobic, ale jej reakcja jest akurat zabawna – przypuszczam, ze wiekszosc kobiet moglaby w taki sam sposob zareagowac – dam wypowiedzenie z kasy w Biedronce i lece „robic dziecko”. Wydaje mi sie, ze w zalozeniu fundacji bylo, ze ten Tato jest gdzies na drugim planie, ale jego to nie dotyczy, bo w feudalno-patriarchalnym (mentalnie) polskim spoleczenstwie – dziecko to tylko i wylacznie domena kobiety. I tak wyglada tam to mityczne „rownouprawnienie”…

        Polubione przez 1 osoba

  3. a wat na dziecięce ubranka spory, podręcznikow też nie mozna zostawić braciszkowi bo nieaktualne, w szczepionki też spoleczeństwo w wiekszości wierzy jak w Bogarodzice .Jestesmy krajem najbardziej podatnym do dojenia w Europie, pardon w Unii, a więc kobity do rodzenia marsz. A jak bieda to są jeszcze szczaw i mirabelki przy miedzy.

    Polubione przez 1 osoba

  4. Jak zawsze piękna propaganda w kraju, w którym państwo nie potrafi zapewnić podstawowych potrzeb młodym ludziom. Myślę, że młode Polki jak najbardziej korzystają z przywileju zostania młodymi matkami a owszem ale POZA GRANICAMI KRAJU :/ W UK z dezaprobatą przeglądałam się młodym nastolatkom zachodzącym w ciążę i gdzieś tam kołatanie… Straciła młodość, po co jej to było. Teraz po latach inaczej na to patrzę, tutaj nikt o tym nie myśli. Tutaj przyjmowane jest to jako zwykła kolej rzeczy bo państwo daje wsparcie, bo nie jest to temat tabu, bo bycie matką nie oznacza tutaj rezygnacji z wszystkiego.

    Polubione przez 1 osoba

  5. ekonomia ekonomią, ale faktem jest, że nastała moda na „najpierw kariera, potem pomyślę o rodzinie”
    a biologia jest nieubłagalna – pewnie, czterdziestolatki też rodzą dzieci, pięćdziesięciolatkom też się zdarza, ale to trochę tak jak wychodzenie z domu „za pięć ósma” i próba zdążenia na ósmą… jakoś to będzie, nie?
    często nie jest i potem dramat

    kiedyś z ekonomią było gorzej, młode rodziny latami mieszkały „u rodziców”… dało radę, wiezi rodzinne były nawet lepsze

    myślę, że jedna reklama nie uderzy we wszystkie korzenie problemu, to jeden z nich – myślę, ze będą inne (śledzę akcje fundacji na fejsbuku)

    pozdrawiam!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Wiesz z tą biologią jest tak, że trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem. A te wszystkie przypadki kobiet rodzących po 45 roku życia to jest niewielki procent i myślę, że jest to rozdmuchana przez media. Generalnie tendencja na świecie jest taka, mówię o krajach ustawionych ekonomicznie, że rodzi się mniej dzieci i że kobiety rodzą później…

      Polubienie

Dodaj komentarz