Powrót do Polski z emigracji… Wielkie oczekiwania reemigranta…

128c1de46b986476b940f43c15fb051c

Wciąż mówi się, że bardziej trendy jest wyjechać z Polski, niż do niej wrócić. Niektórzy też mówią, że szczególnie teraz nie czas na powrót. Ale ludzie z emigracji wracają. Wracają pełni nadziei, wiary, marzeń i tego, że wreszcie będzie się u siebie i będzie na pewno dobrze. Na pewno lepiej. Niż było, kiedyś tam.

Tęsknimy bardzo. Tęsknimy za rodziną, przyjaciółmi, generalnie za starymi i dobrymi czasami. Ludzka pamięć bywa krótka, nie pamiętamy już czego mieliśmy dość i powodów, które wręcz zmusiły nas do wyjazdu. I ta pamięć tego co było dobre jest tak silna, że często utrudnia nam to aby żyć gdzie indziej. Po prostu żyć. Zaadaptować się. Cieszyć się każdym dniem, tym co fajnego przynosi… Nieważne gdzie żyjemy.

Czas płynie. Polska się zmienia. Ludzie się zmieniają. A my często wciąż wpatrzeni w czas przeszły. Kiedy było inaczej. Lepiej…

Akurat byłam niedawno w Polsce. Przez tydzień. Tylko tydzień ktoś powie. Tak, mi to wystarcza. Żeby zobaczyć, poczuć, porozmawiać, iść na kawę, czy pogadać z kimś znajomym na ulicy, pochodzić po sklepach, iść koniecznie nad morze… Pooddychać i zjeść. Tyle mi wciąż wystarcza. Kiedy mi to przestanie wystarczać, może wrócę? Kiedyś tam?

Ja nie jestem przeciwko powrotom. Kibicuję ludziom, którzy organizują się i wracają. Potem tylko słyszę, że myśleli, że będzie inaczej. Nie wszyscy oczywiście, część z nich nic nie mówi, a część jest poprostu szczęśliwa z powrotem w Polsce. Moim zdaniem niewielka część. Może się jednak mylę?

Dla mnie większość ludzi, którzy decydują się na powrót strasznie Polskę gloryfikuje i ma wielkie oczekiwania. W sumie im się wydaje, że wszyscy i wszystko czeka właśnie na nich z otwartymi ramionami. Tak rodzina może i czeka. I to jest to najważniejsze. A znajomi, przyjaciele, kto to wie jak będzie… Te góry, lasy, jeziora w Polsce są takie wyjątkowe i też czekają… Moim zdaniem wszędzie są góry, lasy, jeziora, może mniej wyjątkowe, zgodzę się, tylko mieć chęci i tam też można pooddychać i być w zachwycie przyrodą. No i to bezpieczeństwo w Polsce, bo w innych krajach jest niebezpiecznie. Serio? Ja tam czuję się bezpieczniej zagranicą, samochody jeżdżą wolniej i rozsądniej, rowerzyści też. W Polsce już też dziecka nie puszcza się samopas do szkoły, kiedy nie ma nastu lat. Ja chodziłam do szkoły sama w wieku lat 8, ale to było naprawdę dawno temu… To tylko garść przykładów, do czego się chce wrócić. Chociaż zapomina się, że to już inne…

No i wraca się do siebie, do swojego kraju. Tak. Tylko trzeba się w tym u siebie jeszcze zadomowić. Bo trochę czasu minęło. Nasze dzieci, im są mniejsze, tym szybciej się zadomowią. A my? Kto to wie?

Według mnie powrót do Polski to jest nowy początek. Wszystko trzeba zacząć właściwie od zera, ok może przesadzam, prawie od zera 😉 Być może nawet znaleźć nowych znajomych i przyjaciół. Bo nie tylko oni się zmienili, my też. Nie zapominajmy, że my się zmieniliśmy. Bardziej niż nam się wydaje. Starzy znajomi i przyjaciele są świetni na tydzień czy dłużej kiedy my na urlopie z kasą na zbytki, to to wczasy w końcu, a czy będą tacy świetni też na codzień? Nie wiem czy ktoś o tym myśli wracając. Że to nie jest tak jak wskoczyć z powrotem w stare, kochane, ciepłe bambosze. Nie. Tam będą czekały nowe kapcie. A nowe kapcie trzeba rozchodzić…

Ja wiem, że gdy wrócę to przyjdzie mi się na powrót uczyć mojego własnego, osobistego kraju. I nie oczekuję też otwartych ramion zbyt wielu, przestałam już uprawiać myślenie życzeniowe, bo potem guzy większe się zbiera. Będzie jak będzie i zakładam, że raczej będzie pod górkę niż z górki… Co jest najzupełniej w porządku. Jeżeli zdecyduję się wrócić…

Nawet stworzono nowy sort człowieka, który wraca z emigracji : reemigrant… Proszę jak ładnie, o wszystkim się myśli 😉

Autor

Mama z prądem i pod prąd

Nazywam się Sylwia. Jestem, czy też inaczej, wciąż uczę się być kobietą, żoną, matką. Wychodzi mi to różnie. Mieszkam juz szmat czasu na Zielonej Wyspie. Tak to się ułożyło, nie planowałam tego tak, ale to życie rozdaje karty... Więc jestem też cudzoziemką...

140 myśli na temat “Powrót do Polski z emigracji… Wielkie oczekiwania reemigranta…”

  1. Oj tak… masz racje. Swiat ani Polska nie stoi w miejscu i ta wida do ktorej by sie wrocilo, nie jest juz woda z ktorej sie emigrowalo… Ja na szczescie nie gloryfikuje ani Polski gdzie mnie nie ma ani Szwecji gdzie mi sie lepiej zyje. A i tak wiem, ze nawet przeprowadzka tutaj w tym kraju bylaby zaczynaniem prawie od nowa, powrotu do polskiej piaskownicy dluzej niz na wakacje sobie nie wyobrazam.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Spokojna emerytura – Inwestycja dorobku życia w Polsce

      8 lat temu kupilismy lokal 34 m2 za 190 tys zł od komornika na licytacji sadowej bez dlugow,spółdzielnia mieszkaniowa upadła i syndyk sprzedał nam ułamek ziemi za co zapłaciliśmy i pieniadze weszły w masę upadlosciowa ,jednak syndyk zapomniał wykreślić długu z Ksiąg Wieczystych i wpisali nam 27 mil zł długu .Mamy do czynienia z firma ,która od lat wyprowadża pieniadze do Lichtenstajnu i ma swoich ludzi w Sadzie Najwyższym.Maja Mecenasa którzy pomagają w przekrętach.Mecenas doradza swietnie i ludzie ciagle tracą dorobek życia.My mieszkamy od 81 roku w Danii,cały czas działamy jako Polonia dla Polski.Jestesmy znani w środowisku polonijnym w całej Skandynawji,biznesmeni duńscy takze monitorują nasza drogę sądowa. Bez przerwy ciagani jesteśmy po sadach ,2 raz walczymy o nakaz zapłaty 300 tys zł w tej sprawie,wygraliśmy 2 lata temu,teraz firma z MII zmieniła nazwę na MTI i rozpoczęli nowa sprawę a za poprzednia nie zwrócili 20 tys zł kosztow sadowych i w nowe nas pakują ,nie mamy siły na ciągły stres.Podalismy sprawę do Prokuratury w Kołobrzegu.Firma złodziejska wyprowadza pieniadze za granice,nie płaca za żadne sprawy sadowe ani podatków .Przed rokiem wystawiliśmy do SN z kasacja po raz 4 a Sad Koszaliński przetrzymywał dokumenty 11 miesięcy.
      Jak możemy polecac lokowanie swoich majątków w Polsce,skoro jest duze ryzyko ich utaty,a sady nie pomagają tylko przyklaskuja złodziejom.
      .http://szczecin.tvp.pl/19402126/250315

      Pozdrawiam serdecznie
      Jadwiga i Piotr

      Polubione przez 1 osoba

      1. polska jest krajem legalnie kryminalnym.wiedza o tym miliony polakow, ktorzy musieli z polski uciekac,i to nie tylko dlatego ze nie starczalo na chleb.jesli polski wymiar sprawiedliwosci to sprzedajni kryminalisci, czego tez sam doswiadczylem, to jak mozna w takim kraju jak polska lokowac dorobek zycia wypracowany za granica.jest oczywiste ze polska nie jest krajem do zycia, i nie powinno sie miec zludzen.

        Polubienie

      2. Skad to znam! Nienawidze mojego Kraju wlasnie za to ze zlodzieje nieroby dorabiaja sie na Twojej krwawicy!Placisz podatki,Zusy a pozniej w swietle prawa Firma nie placi za usluge i nikt CIE nie obroni! Placisz podatki za faktury za ktore nie otrzymales pieniazkow .Urzad Skarbowy karze CIE odsetkami ,bo nie zaplaciles w terminie! Jak masz zaplacic skoro kasy nie dostales! Jade dobUrzedu Skarbowego,pisze pisma przedstawiam dokumenty,prosze o pomoc tak pomagaja! Przysylaja kolejna kontrol. i szukaja coby Ci cos zarzucic.! Nie znajduja nic ,bo Firme prowadze rzetelnie i solidnie! Kosztem zycia Rodziny,swojego iMeza zdrowia no bo przeciez Panstwo musi miec,Ludzie zatrudnieni musza dostac wyplaty.a to ,ze Ty nie masz na chleb I bilet dla Dziecka na busa,oddajemy samochod w polowie splacony,bo nie dajemy rady splacac.Zwalniam pracownikow,odnawiam prawo wykonywania zawodu i po 18 tu latach przerwy po 2 miesiacach darmowej pracy na intensywnej terapi,dostaje prawo wykonywania zawodu.Dostaje prace w spolce medycznej na 3/4etatu od poniedzialku do czwartku.Ciesze sie dobre i to,mam na oku Dzieci, i.Jakie’s pieniadze na PRAD I bilet.Jest ROK 2005 .Maz w sierpniu 2004 roku wyjezdza do Anglii.Wraca na Swieta Bozego Narodzenia.To sa pierwsze najspokojniejsze Swieta w Naszym Zyciu bez Firmy ,bez podatkow,bez telefonow od klientow Tylko My i Nasze Kochane 3 Corki.Oczywiscie Jest stress,bo po Nowym Roku Tata i Maz wraca do Anglii i co dalej…
        Od 2006 roku dolaczylam do Meza z Corka najmlodsza,W 2009 roku dojechaly Corki.Bylo ciezko i dalej jest Corki powyprowadzaly sie probuja ukladac sobie zwiazki,zycie ,prace. Kto to wie ? A My z Moim Mezem staramy wspierac.sie i nawzajem i Nasze Corki.w Anglii co bedzie nie wiemy zwlaszcza po Brexicie.Staramy sie uczyc wiecej angielskiego i jesli nie wyrzuca Nas nie mozy wracac do Polski, bo tu mamy prace a bez niej czeka Nas glod i bieda,obydwoje z Mezem znamy ja
        Dlatego trzymamy sie Razem Na dobre i zle .,Czy tesknie ? Tak ! Za moimi Rodzicami ,ale musimy cos sobie wypracowac wiec poki co ;trzymamy sie rekami i nogami Kraju,ktory dal Nam szanse,zaufal Nam nie potraktowal Nas jak staruchow po 40 stce,bo w Polsce tak jest Dziekuje mojemu Mezowi za odwage i wytrwalosc i wdzieczna jestem ,ze wyszlam z tej skorupy zasciankowej,( tam gdzie mieszkam wszyscy wszystko wiedza i widza Jak sobie radzisz to Ci zazdroszcza a jak nie masz co jesc to smieja sie z Ciebie! A opieka spoleczna pisze Ci ,ze nie jestes Rodzina patologiczna wiec opieka Ci sie nie nalezy ! Tak to jest! Uff ,ale sie rozpisalam! Sorry, ale pewnie emocje wziely.gore .Duzo by jeszcze pisac Ale co CIE nie zabije to CIE wzmocni ,Bardzo bylo mi to potrzebne a Twoje artykuly czytam z zapartym tchem

        Polubione przez 1 osoba

    2. Witam!
      Od czasu do czasu z ciekawosci czytam opinie o powrocie, ale wiem ze one nie odpowiedza mi na moje pytanie . Wszystkie opinie sa osobistymi przezyciami opartymi na indywidualnych oczekiwaniach, sytuacjach i wydarzeniach ktore przeszlismy.

      Jestem juz w Kanadzie 27 lat, mam zdobylam tu wykrztacenie (nauczyciel), moj moz jest urodzony tutaj ale jest z pochodzenia Polakiem – inzynier

      Myslimy bardzo powaznie o powrocie, pozwala nam na to sytuacja finansowa, czyli wykup mieszkania, inwestycja oparta juz na oszczednosciach tutaj. i spokojne zycie gdzie nie musimy pracowac od rana do wieczora. Teraz czas na zainwestowanie naszego kapitalu, i cieszenie z troche wiecej z zycia.

      Mieszkajac nadal w Kanadzie, nie mozemy sobie pozwolic na inwestycje bo jest to zwiazane z nastepna pozyczka, podroze sa kosztowne, kupienie dzialki czy wybudowanie domu letniskowego zabraloby nam nastepne 20 lat aby splacic. W Polsce bedziemy miec o czym marzymy. Nasz wybor i mysle ze dobry.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Mieszkam w Kanadzie od 33 lat. Borykalam się i borykam nadal z tym dylematem Wrócić, czy dac sobie spokoj i zostać w Kanadzie (coraz bardziej denerwująco lewackiej). Ciekawi mnie, czy po roku zweryfikowałam troche swoj poglad na powrót do kraju?

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ewa daj znac prosze jak pojdzie dalej!
        My z mezem jestesmy w tej samej sytuacji I z podobnych powodow chcemy wujechac z Kanady. Praca od rana do wieczora a w niedziele do Costco by zrobic zakupy I takie to tu zycie… tutaj trzeba byc pozyc by uwierzyc jak tu sie zyje!!!
        my bedziemy celowac d Wroclawia ale w sumie nie podjelismy decyzji ktore miasto. roclaw z tego wzgeldu by dizeci mogly pojsc do anglojezycznych szkol, bo Polski niestety slaby, bo myw pracy a dzieci od wczesnych lat do Montessori poszly… a ze angielski latwiejszy dla dzieci by sie nauczyc wiec juz tak zostalo…
        pozdrawiam serdecznie! rowniez wszystkich czytajacych szczegolnie tych co sie tak samo borykaja z takimi myslami!

        Polubione przez 1 osoba

      3. Witam. Bylem w podobnym miejscu w zeszlym roku. Po 21 latach w Kanadzie postanowilem wrocic. Od sierpnia 2016 we Wroclawiu, i nie zaluje. Robie to samo co w Kanadzie, i cieszy mnie zycie. Dosc powiedziec ze mam nadal do wybrania caly urlop, bo w porownaniu, praca tutaj to hobby, stres bez porownania mniejszy. Oczywiscie spojrzenie na wiele spraw ma sie juz inne, ale to wrecz pomaga, a wiedza i doswiadczenie uzyskane w Kanadzie procentuje.
        Jedyny minus to szkolnictwo podstawowe i srednie, pod tym wzgledem prawie nic sie nie zmienilo od czasu gdy sam chodzilem do szkoly w Polsce. Jednak szkola to tylko szkola, jezyk angielski i odpowiednio wczesne ukierunkowanie rozwoju nastolatka potrafi to zniwelowac.

        Polubione przez 1 osoba

      4. Witam,
        mieszkam w Ottawie i mam podobna sytuacje. Przyszypuszczam ze w Styczniu/Lutym wyjade do Polski i zaczne zalatwiac Polskie dokumenty staly pobyt. Nastepnie przetransportowanie “Mienia Przesiedlenczego” i zycie w cichej-rodzinej wsi bez ciaglego wycia syren. Wiem ze czeka mie duzo pracy jednakze mam nadzieje ze moje marzenie o powrocie do DOMU sie spelni.

        Polubienie

  2. jak wielu ludzi tak wiele decyzji powrotu który tak na prawdę jest nowym wyjazdem .. myślę, że załamane oczekiwania to są często w obu emigracjach i powrotach .. ludzie, którzy mają tendencje ‚roszczeniowe’ mogą się zawieść najczęściej ….powiem tylko tle, że wracają odmienieni często na lepsze i Polska mimo górek i dołków jest też odmieniona na lepsze wystarczy wsiąść w pociąg z Waw to Trójmiasta czy Wrocławia czy Krakowa aby to ujrzeć … moje doświadczenia w urzędach przy zakupie mieszkania czy u rejenta czy przy odnawianiu dowodu osobistego czy paszportu były bardzo poztywne serwis sprawny i ludzie uprzejmi …oczywiście, że mam różowe okulary i kibicuję tym zmianom na lepsze to chyba naturalne .. :^) .. ja wyjachałem tuż po komuniżmie więc porównanie jest dramatyczne :^)

    inna sprawa jest z edukacją to też może być przyczyną … np z moich doświadczeń z UK trzeba było wyjechać bo poziom nauczana w nie-prywatnych szkołach jest moim zdaniem słaby bardzo .. prawie żadnej dyscypliny czy motywacji i niestety rozpowszechnione huligaństwo .. po prostu rodzice nie mają czasu na swoje pociechy (pracują całymi dniami po czym panowie przesiaduja w pubie :^) ) … moja córka była jedną z 2 które odrabiały pracę domową … być może coś się zmieniło na lepsze ale doświadczyłem to z pierwszej ręki … nie wiem jak jest teraz z edukacją w Polsce ale ludzie, których spotykam często chodzą na dodatkowe języki obce, których znajomość w Polsce jest moim zdaniem dużo lepsza niż w wielku krajach EU

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Mieszkam w UK 11 lat, mam tutaj trojke dzieci,z ktorych dwoch synkow chodzi do szkoly. Najstarszy 9 latek jest przeszczesliwym chlopcem,wielu rzeczy,wiele wiadomosci przyswaja w trakcie zajec szkolnych, nauczyciele tak tlumacza i przerabiaja material ze dzieciom wiedza wyniesiona na dany temat z lekcji wystarcza i zapamietuja ja wtjatkowo dobrze bez koniecznosci sleczenia i wkuwania na pamiec bzdurnych informacji…na obecna chwile moj 9 latek ma wiedze wieksza na temat wielu rzeczy niz jego kuzyn bedacy w piatej klasie szkoly podstawowej…kuzyn wkuwa duzo rzeczy na pamiec,wiekszosc materialu musi przerabiac poza szkola,samodzielnie,bo nauczyciel na zajeciach sie nie wyrabia z programem i dzieci musza pracowac same…w UK nie naciska sie tych mniej zdolnych,albo leniwych,noe ma presji ze musi umiec na 5,albo dostanie jedynke i zostanie na drugi rok w tej samej klasie…nie mozna wszystkich dzieci nauczyc doskonalosci i bycia super dobrym i madrym we wszystkim…za to w UK w szkolach praktykuje sie wspieranie tych dzieciakow,ktore sa zdolne…jestes zdolny,nauczyciel ciagnie Cie w gore jeszcze bardziej…dla mnie to naprawde na plus…i patrzac z perspektywy czasu widze bardzo duzo pozytywow…dziekco przez zabawe w wieku 4.5-5 lat umialo czytac proste slowa i proste sentencje,znalo litery,potrafilo je pisac…w Polsce ten etap zaczyna sie sporo pozniej w ramach sztywnego programu nauczania…efekt potem taki,ze nawet w pierwszej klasie zdarzaja sie powtorzenia klas,bo dziecko sobie nie radzi…
      Co do powrotow…oczywiscie,Polska sie zmienia,jak kazdy kraj…ale jestesmy ludzmi posiadajacymi swoje wlasne rodziny to nie wystarczy tylko swiadomosc ze w Polsce jest pieknie, tu sa wspomnienia, fajni ludzie…nie oszukujmy sie, kazdy tam czeka na nas z otwartymi ramionami,jelsi przyjezdzamy na urlop max 7-10 dniowy…po tym czasie jestesmy juz tzw.persona non grata…kazdy ma wlasne zycie, wlasne sprawy,prace,wydatki, zajecia domowe…i nikt nie czuje sie super gdy ktos dluzej siedzi mu na glowie…w urzedach ciagle spotyka sie nieprzyjemnych urzednikow, z pochmurnymi minami,ktorzy siedza przy okienku jakby za kare,robiac laske petentowi,ze udziela jakiejkolwiek informacji…moze w wiekszych miastach zdarza sie ze wypada to czasem bardziej korzystnie,ale mniejsze miejscowosci w dalszym ciagu maja z tym problem,nie mowiac o tym,ze czy to przez zlosliwosc czy zazdrosc emigranta,czy osobe ktora wraca z wielkiego Swiata zeby zalatwic jakies sprawy traktuje sie jak czlowieka drugiej kategorii…pisze o tym wlasnwgo doswiadczenia i doswiadczenia moich znajomych,pochodzacych z roznych rejonow Polski…rzeczywistosc w Polsce mimo wszystko przytlacza…nie podczas urlopu,ale w momencie gdy nasz pobyt trwa o wiele dluzej…

      Polubione przez 2 ludzi

      1. Wioletta .. rozumiem .. każdy z nas ma nieco inne doświadczenia .. nie wiem gdzie mieszkasz w UK . .moje doświadczenie było z dosyć zamożnej dzielnicy Londynu z lat 2004 i 2005. Szkoła podstawowa jeszcze jako tako ale już gimnazjum dziewczęce gdzie moja córka chodziła wtenczas to było już niedobrze .. sporo dziewcząt już paliło papierosy w tak młodym wieku i zupełnie nie intersowało się nauką często w szkole wybuchały bójki i ‚bullying’ był powszechny .. myślę, że to dlatego, że dzieci zupełnie nie doglądane przez zawsze zajetych lub leniwych rodziców ….
        moja żona przez jakiś czas dorabiała jako bibliotekarka w liceum (stała bibliotekearka dostała depresji) .. kiedy próbowała wprowadzić elementarny porządek i dyscyplinę była werbalnie atakowana przez uczniów a raz fizycznie niestety .. na szczęście potrafi się obronić ale więcej już nie powróciła do pracy tam bo chuligaństwo niemożebne … co jakiś czas uczniowie tej szkoły dla zabawy czy z agresji rzucali kamieniemi w przejeżdżające pociągi … nie wspomne już o tym, że ci nieco starsi już mają życie pubowe głownie … cóż potem nie dziwota obserwować synów/cór Albionu gdzieś na stag/hen wyjeździe czy to w Polsce/Czechach/Estonii czy gdzie indziej upitych do nieprzytomności i awanturujących się .. takie bydełko niestety .. ale moim zdaniem to się zaczyna już w gimnazjum ..

        Polubione przez 1 osoba

      2. Dzieki za ten wpis peregrino. Ja wlasnie o ta szkole sie boje najbardziej. Na razie mam corke w podstawowce, ale boje sie co bedzie za pare lat, czy nie bedzie dyskryminowana 😦 Dzieki za ten komentarz.

        Polubione przez 1 osoba

      3. Nie zgodze sie jesli chodzi o edukacje.Moja corka zaczela szkole w UK w wieku 6 lat ma teraz 17 i wrocilismy do Polski miesiac temu.Corka nie moze sobie poradzic w szkole.Dopiero teraz widze jak slaby poziom nauczania byl w UK.Matematyka w UK w akademii lub collegu jest na poziomie 4 klasy podstawowki.Tam dzieci nawet nie musza znac tabliczki mnozenia.Dodam ze chodzila do kilku szkol i poziom wszedzie taki sam.To ze nie musieli uczyc sie na pamiec bardzo utrudnia jej nauke i zapamietywanie rzeczy ktore musi tutaj umiec.W UK wszystko mieli napisane na tablicy.Tutaj nauczyciel dyktuje i corka ma problem nawet z zapamietaniem i napisaniem co nauczyciel dyktuje.Tego sie nie wie poki dziecko nie pojdzie do innej szkoly niz Angielska.

        Polubione przez 1 osoba

      4. Powiedzmy, że poziom nauczania jest pojęciem względny.
        Poza tym w Polsce system edukacji jest inny, a w Anglii kompletnie inny. Wiem, bo blisko współpracuję z angielskimi szkołami, bywam w nich często na lekcjach, rozmawiam z nauczycielami…
        A co ma do rzeczy czy zna się tabliczkę mnożenia na blachę czy nie? Tu pamiętasz wszystko? Bo ja już nie, jeżeli nie pamiętam to używam logicznego myślenia i dochodzę do tych samych wyników 😉

        Polubienie

    2. Mam tylko jedno pytanie,jeżeli chodzi o poziom edukacji,gdzie są najlepsze uczelnie na swiecie?moze się mylę ale większość z nich jest chyba w UK?a nie w PL.na wyspach jest po prostu inny system nauczania!!!

      Polubione przez 1 osoba

      1. Najlepsze uczelnie są tam, gdzie najwięcej kapitału. Dalej chyba nie trzeba rozwijać.

        Trudno, żeby Polska mogła konkurować z innymi skoro nasza inteligencja została wymordowana i nie ma pieniędzy na badania, a sam kraj dopiero co odzyskał suwerenność.

        ,,na wyspach jest po prostu inny system nauczania!!!”

        Ten system się nazywa: kapitał.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Odnosnie poziomu nauczania. Moj syn, 17 latek chodzi w UK do college i w tym samym czasie syn mojego brata, ten sam wiek, chodzi do szkoly w Polsce. Nie ukrywajmy tego, przepasc jest ogromna. Oboje obrali kierunek IT i moj syn wypada biednie, wrecz glupio. Pracuje z Anglikami po 30 tce z srednim wyksztalceniem i odnosze wrazenie, ze pracuje z ludzmi specjalnej troski. Boje sie jak moj syn poradzi sobie w zyciu z Angielskim wyksztalceniem bo planujemy wracac do Polski.

        Polubione przez 1 osoba

    3. Witam wszystkich.mam tylko jedno pytanko dla wszystkich którzy krytykują szkoły w UK i w IE.dlaczego w rankingach PISA 2016 (światowy ranking nauczania)w polskich mediach chwała Polskę za wspaniałe 23 miejsce,ale te kraje z „niskim poziomem nauczania” jak wielu twierdzi jak Irlandia czy UK są odpowiednio na miejscach 19 i 17!!!!!!!To kto ma niski poziom nauczania!!!bo nie rozumiem.poza tym NAJLEPSZE uniwersytety ŚWIECE (ścisłą czołówka z pierwszym miejscem wlacznie)są w UK!polskie uczelnie nie są nawet w pierwszej 400setce!w innych krajach jest po prostu inny system nauczania!ps.sprawdzcie statystyki.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Niestety statystki nie uczą dzieci w szkole ‘there are lies, damn lies, and statistics’ ;^) moje doświadczenie ze szkołami w okolicy Londynu było bardzo słabe zero dyscypliny i bardzo niski poziom wymagań w matematyce czy innych dziedzinach dzieci w samopas a rodzice piją piwo w pubie Jeśli chodzi o uniwersytety to warto sprawdzić ilu tam jest zagranicznych tzn płacących studentów W Stanach jest podobnie jest Harvard czy Stanford lecz ma się to nijak do poziomu przeciętnego liceum z którego ktoś tam uczący się nie ma się szans dostać się na te uczelnie

        Polubione przez 1 osoba

  3. Kilka dni temu byłam u fryzjera. Zakład prowadzi Polka. Byłam tam pierwszy raz. Fryzjerka jest świetna, zna się na rzeczy jak mało kto. Moja wizyta trwała ponad 3 godziny. Po powrocie do domu powiedziałam rodzinie, że byłam 3 godziny w Polsce i mi się odechciało. Zakład był pełen klientów – klientek Polaków jednogłośnie narzekających na wszystko i wszystkich, a wszystkie wypowiedzi były podkreślane jakże modnym teraz w Polsce słowem: zajebiście.
    Na pewno nie brakuje mi polskiej malkontencji, mało tego czuję się w Polsce i wsród Polaków jak „obcy”, więc jeśli kiedykolwiek z jakichkolwiek powodów przyszło mi przeprowadzać się do Polski, wówczas nazwałabym to emigracją. Moją pierwszą w życiu, bo ja z Polski nie wyemigrowałam, po prostu przeprowadziłam się.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ja tez tak sie czuje .Kocham moich Rodzicow ,ale po tygodniu juz tesknie brakuje mi tego poukladanego zycia mimo ,ze w Wynajetym mieszkaniu,ale z Facetem,ktorego znam31 lat a od 30 tu jest moim Mezem.Chociaz nie zawsze bylo.lukrowo i dobrze, bo niejeden raz chcialam pakowac sie do domu.Ale do jednego musze sie przyznac ciezko mi zyc bez Mojego Meza jestem tu z Nim i teraz a co bedzie jutro ,za ROK ,dwa czas pokaze ,byle zdrowie i praca byla.Pozdrawiam

      Polubione przez 1 osoba

  4. A ja myślę że narzekanie to nasza druga natura-od zawsze wszyscy Polacy narzekali-na komunę ,na kartki,na polityków,na prezydentów,na zarobki,na ZUS,KRUS,itd..ale my(Polacy)pracujemy za granicą i jesteśmy tam doceniani-w naszym ojczystym kraju niestety nie-z własnego doświadczenia-pozdrawiam

    Polubione przez 2 ludzi

  5. to prawda, ze w Polsce sie duzo zmienia na lepsze, ale z przyjemnoscia mi sie to oglada z pozycji osoby przyjezdzajacej na wakacje… i tesknilabym raczej do przeszlosci, lub przyszlosci, ktora sobie tam wtedy, przed wyjazdem wyobrazalam a nie moglam juz przezyc bo wyjechalam… Ciesze sie tym, co mam i nie chcialabym zaczynac jeszcze raz, gdziekolwiek. Poza tym charakterologicznie to ja lubie sie chowac i uciekac, a to nie jest sposob na zycie, wiec tym razem zostane, gdzie jestem, i bede zyc swoim nowym zyciem. Nawet jak w tym zyciu co jakis czas pojawia sie kwestia braku wspolnej przeszlosci z tubylcami, troche inny styl zycia, jedzenia, wartosci, czy jakies potkniecia jezykowe. Biore to na klate – tak juz jest i bedzie. Trzeba doceniac to, co dobre.

    Polubione przez 1 osoba

  6. Ciekawy artykuł 🙂 dla mnie dość osobisty bo właśnie podjęłam decyzje i bede reemigrantem. Jednak zanim do tego doszło byłam świadoma że czeka mnie nowe życie, coż moge powiedzieć może to głupie ale czuje podniecenie na sama mysl że znów zaczne od nowa. Dla mnie to jak drugie życie 🙂 a przyjaciele ( Ci prawdziwi) sa w moim życiu bez wzgledu na to kiedy wróce reszta mnie nie obchodzi. Za rok wracam do kraju jak tylko kontrakt wygaśnie ,dam znać jak mija życie reem… 😉

    Polubione przez 2 ludzi

  7. veni…vidi….venit jestem reemigrantem, 4 lata w USA, 7 rok w Polsce, mam wrażenie, że idę do tyłu, to czego dorobiliśmy się przez 4 lata, żyjąc, zwiedzając, ma się nijak do tego życia od 1 do 1, przy pracujących obydwu osobach, prowadzonej działalności, patrząc z dystansu, za granicą każdy podjęty wysiłek wydaje się być bardziej efektywny. To co jest w artykule jest absolutną prawdą, będąc z dala, zaczynamy idealizować, fakt jest lepiej, ale widzieliśmy, jak może być dobrze…. Dlatego przepraszam Cię Polsko ale ja wysiadam….

    Polubione przez 2 ludzi

  8. Ja też tęsknię szczególnie za rodziną, ale nie zdecydowałabym się tak łatwo na powrót, bo wiem że to nie jest takie proste. Cieszę się z tego co mam tu i teraz, z każdej pięknej chwili, otaczających mnie krajobrazów, a także ludzi których spotykam.

    Polubione przez 1 osoba

  9. Powiem tak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Po 5 latach w norwegii zgromadzilismy okolo 600 tys zl. Pracujemy jako inzynierowie , zdobylismy doswiadczenie, nauczylismy sie jezyka, zdobylismy kontakty. W tej chwili jestesmy na etapie rekrutacji w Polsce i powiem wam ze mozemy przebierac w bardzo ciekawych ofertach. Za bardzo dobre pieniadze. Nikogo nie obrazajac jesli ludzie wykonuja prace fizyczne za granica, posiadajac wyzsze wyksztalcenie, nie ucza sie jezyka to maja tylko i wylacznie oczekiwania. Wracajac trzeba miec rowniez co dac. Nie tylko wymagac i idealizowac. Powrot jest trudny ale jesli czlowiek jest dobrze do niego przygotowany i nastawiony to bedzie bezproblemowy.

    Polubione przez 3 ludzi

    1. Hej Robert,

      Świetny komentarz.

      Mam nadzieję, że będę mógł napisać podobny za kilka miesięcy.

      W ciągu 11 lat w UK pracowałem jako inżynier budownictwa wodnego wykorzystując studia z Polski i UK. Ostatnie 4 lata na kierowniczym stanowisku.

      Teraz kończę MBA i wracam do Wrocławia.

      Nie liczę na specjalne traktowanie, ale mam takie uczucie, że mam „coś do zaoferowania” Polsce – mam nadzieję…

      Pozdrawiam

      Mateusz

      Polubione przez 2 ludzi

  10. Polska to piękny kraj i cały czas zmienia się na lepsze.Przekonałam się o tym mieszkając w trzech różnych krajach. Moi znajomi jak lecą do Polski to wypisują na fejsie jacy są szczenśliwi lecąc na urlop. Ja nie wyobrażam sobie życia poza Polską, tęsknie za wszystkim za przyjaciułmi za rodziną za polskim jedzeniem i za wieloma inymi żeczami. Czy powrót będzie trudny dla mnie nie. Trudne były początki zagranicą ina kultura inny język praca taka sobie. Jedyne co lepsze to zarobki.

    Polubione przez 1 osoba

  11. Ja tam nie narzekam na emigracji o ile mozna to tak nazwac.Moj patriotyzm do kraju umarl lub zaczal umierac z chwila gdy odbywalem sluzbe wojskowa lata temu i nawet o ulgowy bilet musialem sie wyklocac.Pomyslalem sluzba dla kraju i jako zolnierz placic full?Po skonczonej sluzbie wieczne poszukiwania za praca.Niestety po wyslaniu kilkudziesieciu cv i brak odezwu poddalem sie.Do czego zmierzam? Ano do tego ,ze anglia dala mi duzo wiecej niz moj wlasny kraj Polska w ktorym sie urodzilem.Takze ja nawet niemysle o powrocie nawet na wakacje niechce mi sie tam jechac.Poprostu dla mnie polska juz przepadla.Niechce nikogo urazac to poprostu moja indywidualna decyzja i opinia.

    Polubione przez 1 osoba

    1. To nie kraj jest winny, nie Polska. Tylko ludzie, którzy nim kierują i co wyprawiali i wyprawiają. Nie sety dużo ludzi nie bierze tego pod uwagę no bo jak, dawno temu było i co. To jak u nas w Polsce jest, głownie przez nasza Historie i to co się stało po 39 roku. Gdyby tacy Anglicy nas nie zdradzili i po wojnie nie wpadlibyśmy w łapy komuny tyko rozwijał się tak jak zachód z pomocą Amerykanów na pewno było by dużo lepiej. Niestety, komuna zmieniła dużo w naszym kraju, mentalność Polaków oraz wyostrzyła w narodzie cwaniactwo, korupcje i inne złe nawyki. Także, łatwo powiedzieć, ze np w Angli czy gdzieś tam jest lepiej, tylko oni nie przeszli tego co nasz kraj.

      Polubione przez 1 osoba

    2. ,,Ano do tego ,ze anglia dala mi duzo wiecej niz moj wlasny kraj Polska w ktorym sie urodzilem”

      Sorry, że to co napiszę, ale najpierw to Ty naucz się podstaw historii, żebyś rozumiał świat, który Ciebie otacza.

      Polubienie

      1. Przepraszam, ale niektórzy wypisują totalne bzdury i nie można koło tego przejść obojętnie. Anglia nic mu nie dała, a jak już to Anglia zafundowała jemu Polskę Ludową i co za tym idzie biedę w Polsce.
        Poza tym, z tego co zauważyłem to emigranci przede wszystkim oceniają i osądzają Polskę, nie mając przy tym podstawowej wiedzy historycznej o swoim własnym kraju.

        Polubienie

  12. Ja kiedys tez bylam z tych idealizujacych Polske. Potem urodzil sie moj synek ktory potrzebowal roznych specjalistow, byl operowany i dopiero wtedy naprawde docenilam miejsce gdzie obecnie mieszkam. Mieszkanie w kraju takim jak Polska gdzie mimo placonych skladek wszystko trzeba organizowac samemu juz nie jest dla mnie. Medycyna tez troche na innym poziomie. Ciesza mnie postepy Polski, zmiany na lepsze, jestem abonentem polskiej prasy wiec jestem na biezaco i kiedy tam przebywam widac naprawde duze zmiany na lepsze. Ale nie wrocilabym bo same przyjazdy na wakacje sa dla mnie coraz wiekszym rozczarowaniem. Niestety razi mnie strasznie prymitywizm sporej czesci spoleczenstwa i wszechobecne malkontentcwo. No i jeszcze to powietrze ktorym zima nie daje sie oddychac jakos nie wydaje mi sie odpowiednie dla mojego dziecka. Nasze oczekiwania tez z czasem ulegaja zmianom.

    Polubione przez 1 osoba

  13. Wlasnie miesiąc temu otworzyłem działalność w Polsce z myślą rozwinięcia jej do powrotu za 3 lata.niestety po miesiącu wydzwanianie i mailowania wychodzi na to ze nie dostanę leasingu na upragniona ciężarówkę i trzeba bedzie zamknąć działalność (oczywiscie po zapłaceniu ZUS za ten miesiąc)Tak to jest w moim przypadku

    Polubienie

  14. My z mezem wrocilismy z anglii do polski po 4 latach. Pomimo tego ze mielismy stala prace mieszkanko samochod wrocilismy. Nie zalujemy 🙂 dostalam lepsze oferte pracy tu w pl moj luby rowniez nie narzeka. Ukladamy sobie zycie od nowa ale bylo warto pojechac do uk tylko po to zeby dowiedziec sie jak bardzo tesknilismy za swoimi starym miejscem w pl. Po doswiadczeniach z uk w pl zyje sie nam o wiele latwiej. Wiadomo kasa nie ta sama samochod gorszy ale jestesmy szczesliwi. I nie planyjemy juz zadnych wyjazdow no chyba ze na wakacje 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  15. Wszyscy przyzwyczailiscie sie do lepszego zycia, na wszystko każdego stać i każdy pluje na nasz kraj, to źle, tamto źle, ze jak wraca to sie cofa, jak jedzie na urlop to po tygodniu chce wracać do swojego „domu” gdzies poza granicami kraju…ciesze się ze wracam do Polski, dla mnie wyjazd do Irlandii to był błąd i nic tego nie zmieni…

    Polubienie

    1. Anonimowa, myślę, że inaczej odczytujesz nasze komentarze tutaj czy moje posty. Tutaj nikt nie pluje na nasz kraj. Tutaj próbujemy pewne rzeczy zrozumieć, nazwać, popatrzeć na nasze emocje.
      A Ty bardzo wszystko upraszaczasz mówiąc, że mamy tak lepiej i sprowadzane wszystko do aspektu pieniędzy… To wszystko jest dużo bardziej złożone i nie tak proste jak na pierwszy rzut oka się wydaje…
      A ocenianie prowadzi na manowce…

      Polubienie

  16. No po komentarzach widać, że nie każdy idealizuje przeszłość.
    Ja też planuję wrócić niebawem, choć nie wiem czy dobrze robię. W Anglii mam jako taki spokój, w Polsce będzie więcej bieganiny zapewne. Ale jest się u siebie, więc coś za coś.
    Przyznam, że często wspominam stare lata przedunijne, kiedy wszyscy, z którym się wyrastało, byli na miejscu. Może tęskni się za tym uczuciem bycia razem, a może za młodością po prostu?

    Jedno co mnie martwi, to to, jak Polska będzie wyglądała za kilkanaście lat? Nie ma się co oszukiwać – wielu, spośród tych co wyjechało, nie powróci nigdy. Kilkanaście lat mieszkałem w Krakowie, i tam tego ubytku ludności nie widać – mieszkańców przybywa. Niemniej Kraków (i raptem dosłownie kilka innych miast) to wyjątek. Wystarczy popatrzeć na mniejsze miasteczka – odnowione drogi, odpicowane domy, altanki i ogródki, i.. coraz starsi rodzice. A dzieci i wnuki już tysiące kilometrów dalej.. Te urodzone na obczyźnie – za obczyznę będą uważały już Polskę. Taka prawda.

    Żal mi w sumie starszych pokoleń – dziadkowie walczyli, żeby kolejne pokolenia mogły bez problemów żyć/kochać/pracować/narzekać po polsku na ulicach od Bałtyku aż po Tatry. A tu tak się porobiło, że ich potomkowie rozjechali się, żeby żyć/.. nad Tamizą, Sekwaną itd.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Po pierwsze, druga wojnę przegraliśmy, mimo, że byliśmy w obozie zwycięzców. Po drugie, Polska liczy 38 mln ludzi, więc nie jest prawdą, że wszyscy młodzi wyjechali. Wyjechał pewien odsetek i tyle. Po trzecie, Polska nie stoi w miejscu. Po czwarte, pieniądze to nie wszystko – 10 siaty iphone jednak nie daje szczęścia. Po piąte, coraz rzadziej Polacy biorą kredyty – dziedziczy się ,,cztery ściany” a to sprawia, że coraz lepiej,, daje się żyć”. Po szóste, zachód słabnie, a coraz większa rolę zaczyna odgrywać Azja(Chiny), itd.
      Trudna sytuacja gospodarcza w latach 90+++ – siątych(pomijam aspekt okupacji) była spowodowana tym, że polska inteligencja została wymordowana a na ich miejsce przyszła władza kremlowska/robotniczo-ludowa. Warto również pamiętać, że nie było dekomunizacji.

      ,,Te urodzone na obczyźnie – za obczyznę będą uważały już Polskę. Taka prawda”

      Zapominacie o jeden bardzo ważnej sprawie: do Polski emigrują masowo Ukraińcy(jest ich ponad milion). Luka się wypełnia ludami ze Wschodu. Nie jest tak źle(:

      Polubione przez 1 osoba

  17. Hmmm, czytam i czytam i kazdy cos madrego powie… Ja uwazam ze wielu z nas jako czastke polski zostawia sobie badz zalatwia polska telewizje. Czy to z przyzwyczajenia, czy z checi ogladania polskich twarzy nie ma znaczenia… Istotne jest mianowicie to ze zaczynamy postrzegac Polske z pryzmatu „dzien dobry tvn” gdzie wszystko jest ladne, gdzie duzo sie dzieje, gdzie wszyscy piekni dobrze ubrani i grubo zarobieni. Ja po 11 latach w UK tez mam co jakis czas napady na powrot do kraju. Wsiadam wtedy w samolot i lece na 5-7 dni. Generalnie zawsze juz na 3 dzien mysle by wracac do domu… Tak wlasnie mysle DO DOMU, czyli ze tutaj juz czuje sie jak w domu. Maxie racje ze Polska piekna, macie racje ze myslimy tam jak na wakacjach a i grosz wydaje sie latwiej. Ale tak jak napisala Pani o fryzjerskim salonie i naszej malkontenckiej mentalnosci to w Polsce mamy tego az nadmiar i dlatego reemigracji mowimy stankwcze nie 🙂

    Polubione przez 1 osoba

      1. Tak, ale jeśli chodzi o zachodnie to kadra jest zawsze lewicowa, co jest bardzo wymowne. Oznacza to tyle, że obiektywizm mają w głębokim poważaniu i skupiają się głownie na swoim narodowym interesie. Media niemieckie różnią się od polskich; Niemcy wiedzą co to jest narodowy interes…..
        Media polskie po prostu są odzwierciedleniem Polaków, za to media zachodnie ingerują w nasze sprawy wewnętrzne – ja tak to widzę. Podejrzewam, że wiesz o co chodzi, więc nie rozwijam tematu. pozdrawiam(:

        Polubione przez 1 osoba

      2. Tak, to teraz amerykański kapitał(poprzedni właściciel to ,,Niemiec”), dlatego mówię/piszę ogólnie o zachodnich wpływach. Proszę pamiętać, że USA to zlepek narodowości, tam są Polacy, Niemcy, itd. Stany równiez mają różne interesy; przypominam Franklin-a Delano-a Roosevelt-a – chciał mieć w sowietach sojusznika, więc oddał Polskę w ręce Stalina, bo miał w tym interes. Zresztą USA różnią się od Europy, to w ogóle inne położenie – temat rzeka.

        ,,Myślę, że obiektywizm to jest marzenie ściętej głowy gdzie by nie spojrzeć…”

        Chodzi o to, że media o pochodzeniu zachodnim to określona strefa wpływów, zwłaszcza w systemach demokratycznych, przecież to oddziałuje na społeczeństwo. Dlaczego zabraniamy rosyjskiemu kapitałowi panoszenia się w przestrzeni publiczno-medialnej a niemieckiemu pozwalamy na wszystko? Bo Niemcy, to nasi przyjaciele? To czemu przyjaciel blokuje rozmieszczanie baz NATO na terenie Polski(mimo wojny na Ukrainie) lub ciągnie rury po dnie Bałtyku? Bo Berlin ma określone interesy z Moskwą. Pewne rzeczy się nie zmieniają, a niemiecka gospodarka potrzebuje tanich surowców – jeden drugiego potrzebuje. Tak naprawdę grają naszym bezpieczeństwem. Polacy powinni sobie to uświadomić, jak ten świat funkcjonuje. Powinnismy bronić swojego narodowego interesu, a to oznacza, że wszystkie media o kapitale zachodnim powinny się wynieść.
        Dotacje UE są, ale jakim kosztem, czy ktoś to policzył? Na tym świecie chyba nie ma nic za darmo….
        Zresztą UE się powoli rozpada(:, jeśli się nie zreformuje to może być koniec ,,zjednoczonej Europy” – tak się to kończy gdy pojawia się dyktat. Szkoda, bo UE ma też swoje plusy.
        Największe polskie portale internetowe = niemiecki kapitał
        Proszę sprawdzić kto jest właścicielem różnych stacji radiowych lub gazet. Można się zdziwić(:

        Polubienie

  18. Drodzy czytelnicy! Nade mną natomiast widnieje cały status emigranta. Moi rodzice polecieli za chlebem do Anglii, za lepszym życiem za możliwością spłaty kredytu w Polsce i utrzymania tam domu. Tata po 20 latach w jednym zakładzie stolarskim stracił pracę, bo zamknęli firmę. Z kolei moja mama pracowała przez 23 lata jako bibliotekarka. Ojciec przyleciał pierwszy, później mama rzuciła pracę bo chciała żebyśmy zostali normalna kochająca się rodzina. Faktycznie oboje włożyli mnóstwo pracy w to małżeństwo i pomimo ich młodego wieku nadal że są że sobą i się kochają. Nie znają na tyle języka żeby móc pracować na mega wysokich stanowiskach ale są RAZEM. Ja natomiast skończyłam studia w Polsce i rodzice zabrali mnie do siebie na jakiś czas. Potrzebowali pomocy językowej z mieszkaniem i drobnymi normalnymi codziennymi problemami. Przyjechałam z założeniem na 3 miesiące jestem tutaj już 3 lata! Gdyby nie fakt, że poznałam tutaj Anglika i jesteśmy ze sobą od 2 prawie lat pewnie dawno wylądowałabym spowrrotem w Polsce. Zawsze staram się wracam na jakiś czas i kiedy spotykam znajomych rodzinę, te ciągle narzekania i hasła ile to ja muszę tam zarabiać czasem mnie odbijają. Nikt nie myśli o życiu tutaj w UK i tesknocie za swoim krajem, za językiem, za kulturą, za religia,za typowa konstrukcja dachu i kolorowych domach…nikomu przez myśl nie przejdzie jak ciężko jest się zadomowic w obcym kraju zwłaszcza kiedy dookoła masz mix kultur…pracujesz od rana do wieczora a pogoda jeszcze bardziej doluje! Cóż w moim przypadku jest ogromna tęsknota za swoim krajem, rodzina i przyjaciółmi. Wierzę tylko, że po zmianie władzy może wreszcie coś się zmieni?! Może ludzie przestaną ganiac za pusta codziennością, a choć na chwilę dostrzega to jakie mają szczęście będąc Polakami. Cała nasza historia,tradycje, obyczaje i religia czynią nas wyróżnionymi spośród innych krajów. Toteż spotykając na codzień ludzi z innych kontynentów, wypowiadajacych się na temat Polski na podstawie uskyszanych treści, pobytów czy polskich znajomych zawsze czuje ta bliskość i tęsknotę. Życzę wszystkim tego, aby odnaleźli swoją własną drogę do szczęścia i zawsze w głębi serca pozostawali tymi samymi dobrymi ludźmi (na których zostali wychowani w Polsce).

    Polubione przez 1 osoba

  19. Witajcie! Wszyscy cos zyskalismy i jednoczesnie utracilismy przez wyjazd za granice naszego kraju ojczystego. Ja jestem w Szkocji juz 10 lat. Tutaj poznalam mojego meza Polaka. Mamy dwoje dzieci. Kupilismy z mezem dom w UK. Studiuje i mam prace. Maz tez pracuje. Jedno z dzieci niebawem pojdzie do szkoly podstawowej. I wydawaloby sie ze jest idealnie. To nie tak ze mam we krwi narzekanie. Doceniam z całego serca to co dal mi ten kraj. Ciezka praca naprawde mozna cos zdzialac w przeciwienstwie do Polski gdzie bez znajomosci czesto jestes na straconej pozycji. Malo komu udaje sie bez znajomosci. Nigdy nie zapomne pracy na kasie w Tesco za 3.5zl/h… I ciagle marzenia ze cos sie zmieni jak Skoncze studia.Jednak mimo uplywu lat i znajomosci angielskiego wciaz czuje sie tutaj obco. Mam znajomych z Polski, Afryki, Niemiec, Finlandii, Francji ale ani jednego znajomego z kraju w ktorym mieszkam. Jestem otwarta na ich kulture ale oni uwazaja nas za gorsza nacje. Kroluja stereotypy w stylu Polak to zlodziej. I odczulam to na wlasnej skorze w dwoch miejscach pracy – jako jedyny pracownik(bo to po jakims czasie nie dalo sie nie zauwazyc)bylam sprawdzana codziennie. W innej pracy moj manager powiedzial mi ze szkoda ze nie moga zaplacic mi mniej na godzine bo jestesm z Polski. W ostatniej pracy jeden z pacjentow nie pozwolil mi sie dotknac stwierdzajac ze jestem pie…Polka. To nie tak ze skupiam sie tylko na negatywnych sytuacjach ale tych pozytywnych jest naprawde duzo mniej niz negatywnych noi ja przede wszystkim nie pracuje z Polakami wsrod Polakow w UK. Ten kto pracuje to pewnie ma inne spostrzezenia. Boje sie powrotu do Pl a z drugiej strony do Szkocji stracilam juz serce

    Polubione przez 1 osoba

    1. Zabawnie brzmi tekst o ,,złodziejach Polakach” od obywatela byłego imperium kolonialnego. Stereotypy to po prostu w dużej mierze zwykłe kłamstwa – propaganda. W ogóle bawi mnie jak wyspiarze określają innych jako ,,pijaków”, a sami przy tym dużo chleją. Żyjemy w rzeczywistości, gdzie narrację o świecie narzuca zachód…
      Wszystko to ma swój ukryty cel, macie wierzyć, że jesteście tymi gorszymi, bo na tym się zarabia kasę. Pamiętacie reklamy na euro w Polsce, jak to obywatele zachodu podróżują do Polski, po drodze na moment zatrzymują się i w tym czasie samochód znika? Czy My poprzez reklamy w tv upominamy się o skradzione działa sztuki, co jakiś czas znajdowane w niemieckich prywatnych kolekcjach? To jest zwykła gra i manipulacja. Człowiek, który nie wierzy w siebie nic nie robi. Jak już wcześniej napisałem; na tym zarabia się realne pieniądze – nikt nie kupi produktu od ,,pijaka i złodzieja Polaka”, będzie wolał od tego solidnego wspaniałego Niemca. Tak to działa$$$$.
      Poza tym przeciętny obywatel zachodu nic nie wie o Polsce, oprócz oczywiście stereotypów. Pewnie w głowach zakodowane mają, że Polacy lancami szturmowali czołgi i ogólnie, że żaby hodujemy i nic nie robimy. Musicie pamiętać również, że ten propagandowy anty-polonizm trwa od setek lat – Niemcy, Rosja(obojętnie jakiego koloru) i Austria zwalczały nas na każdej płaszczyźnie. Każdy z tych podmiotów bał się odrodzenia RON-u (Rzeczpospolita Obojga Narodów, w rzeczywistości Trojga), bo to była siła, z którą trzeba było się liczyć.
      Pamiętacie jak nam się za pomoc udzielona ,,Austrii”(Wiedeń 1683 i Parkany)odwdzięczyli?
      Zachód to też świat obłudy.
      Pamiętajcie, że RON(Rzeczpospolita Obojga Narodów – w rzeczywistości Trojga) to było bogate państwo – bogaci byli obywatele a nie sami królowie. Wtedy to nawet Szkoci do nas emigrowali….

      Polubione przez 1 osoba

      1. Nie wiem jak jest z tym anty-polonizmem, mi się wydaje, że nam się wydaje ;), że wszyscy na nas zwracają tak bardzo uwagę. Czy to ze względu na stereotypy czy inne takie tam.
        A prawda chyba jest taka, że na nas się nie zwraca specjalnej uwagi. A jak już to i tak tylko na chwilę…

        Polubienie

      2. ,,Nie wiem jak jest z tym anty-polonizmem, mi się wydaje, że nam się wydaje😉, że wszyscy na nas zwracają tak bardzo uwagę(…)”

        Tak, zgadza się! To wynika z naszego kompleksu niższości (duża część polskiego społeczeństwa na to cierpi). Polacy się przejmują jakimiś pierdołami, typu: gazeta niemiecka coś o nas napisała – to jest taki kompleks post-kolonialny. Ważna role w pielęgnacji tego poczucia niższości odgrywają w Polsce mass-media o pochodzeniu zachodnim – polecam gazety niemieckie dla Polaków lub portale internetowe również niemieckiego pochodzenia też dla Polaków. Niestety, ale Polacy są naiwni jak dzieci i nie rozumieją takich prostych spraw, że informacja rządzi światem. Nie przyjmują do wiadomości, że Polska nie ma takich samych interesów jak Niemcy – stosunek do Rosji, bezpieczeństwo energetyczne, itd.
        Ludzie nie znają historii własnego kraju i nie rozumieją położenia w jakim znajduje się Polska. Nie są świadomi tego, że Francja i Niemcy też przegrywały wojny, ale Francję i Niemcy przed sowietami uratowało USA, a Polskę podarowali ZSRR. Każde państwo miało swoje zloty i upadki, tak samo jak Polska, tylko Polska ma o wiele trudniejsze położenie geopolityczne. Inne położenie geopolityczne ma Izrael a inne USA, czy Kanada. Izrael ma o wiele trudniejsze, prawda?

        ,,A prawda chyba jest taka, że na nas się nie zwraca specjalnej uwagi. A jak już to i tak tylko na chwilę…”

        Oj, zwraca się uwagę jeśli mają w tym interes. Wyspiarze nami nie będą się tak interesować jak Niemcy, bo z nami bezpośrednio nie sąsiadują. Tak samo jak My niewiele się interesujemy Hiszpania, czy Portugalią. Nikt w zachodniej Europie nie chce silnej Polski, bo silna Polska to konkurencja. Macie tą pseudo aferkę z TK; Niemcom nie pasuję aktualny rząd, więc starają się go zwalczać przy pomocy ,,Brukseli” lub niemieckich mediów dla Polaków. Tutaj nie chodzi o demokrację, tylko o interes. Każdy niezalezny od Berlina rząd polski będzie przez nich napiętnowany, bo mają w tym interes. Mamy być podwykonawcą dla niemieckiej gospodarki a nie sami coś produkować.
        Proszę zwrócić uwagę, jak czeskie firmy w Czechach zwalczają polską konkurencje(okna), przez stereotypy i propagandę. Albo ostania sprawa polskiego ,,URSUS”- a w Niemczech, urzędnicy blokowali wejście na rynek niemiecki. O polskich firmach transportowych już nie wspomnę. Polacy zbyt wyidealizowanie postrzegają świat.

        Polubione przez 1 osoba

      3. Tak to prawda many kompleks niższosci i kompleksy…
        Rozdmuchiwanie pewnych rzeczy jednak uważam zawdzięczamy mediom właśnie i media też właśnie kształtują w Polsce dość mocno co myśli opinia publiczna… Opinia publiczna sama często nie myśli… A szkoda…

        Polubienie

      4. Ostatnio nie oglądam niczego, tego hejtu i zajmowaniem się bzdurami nie mogę znieść(:

        ,,Sorry, nie dodałam”

        Czego nie dodałaś? Jeśli za dużo spamuje na ten sam temat to z góry przepraszam(:, proszę się na mnie nie gniewać (:

        ,, myślę , że to jest jakiś problem z naszą tożsamością tak w ogóle…”

        Wszystko jest ok, młodzi podróżują po świecie i przez to skutecznie leczą się z kompleksów.

        ,,(…)Rozdmuchiwanie pewnych rzeczy jednak uważam zawdzięczamy mediom właśnie i media też właśnie kształtują w Polsce dość mocno co myśli opinia publiczna…(…)”

        Tak, zgadza się, dlatego media powinny być tylko polskie. Jeśli niedalekiej przyszłości ktoś będzie przeprowadzać repolonizacje mediów, to nie dziwcie się, będzie to powrót do normalności. Każde szanujące się państwo tak postępuje. (:
        pozdrawiam serdecznie i pytam się: kiedy nowy wpis z życia wzięty? 😀

        Polubione przez 1 osoba

      5. E tam od razu spamujesz 🙂
        Garstka młodych podróżuje więc nie miejmy takich wielkich oczekiwań co do zmiany naszej mentalności…
        Tak miło, żeby media były polskie, ale widać na załączonym obrazku tak nie jest i bierze media ktoś kto ma większą kasę…
        Wpis będzie, wierzę, że w tym tygodniu. Wkręciłam się w wakacje. Piękne lato mamy na Wyspie 🙂

        Polubienie

      6. ,,Garstka młodych podróżuje więc nie miejmy takich wielkich oczekiwań co do zmiany naszej mentalności”

        Młodzież z książek również dowiadują się, że nie ma im czego zazdrościć. Jak na razie wszystko idzie w dobrym kierunku.

        ,,(…)i bierze media ktoś kto ma większą kasę…”

        z tego co się orientuję można ustawowo blokować pewne sprawy. Ponoć Niemcy tak mają,,żę 80 % ma byc to niemiecki kapitał, aczkolwiek jeszcze tego nie sprawdzałem.

        Na koniec – no to czekamy na wpis.:)))

        Polubione przez 1 osoba

  20. Ja mieszkam z mezem i doroslymi juz dziecmi w Kandadzie – od 20 lat. Skonczylam tu studia, mam dobra prace i zapewione potrzeby materialne.

    Ale, czy pieniadze to wszystko?

    W tym roku pojechalismy z mezem do Polski na wakacje, na miesiac i po powrocie nie mozemy sie w Kanadzie odnalezc.

    Ameryka nie ma tej kultury i historii ktora zawsze nas fascynowala – Kanada jest mlodym krajem i w porownaniu z Polska nie ma wiele do zaoferowania oprocz naprawde pieknej przyrody.

    W Polsce nie moglismy sie nacieszyc pieknymi miejscami z wielowiekowa historia, wspanialym jedzeniem (nieporownywalnym z jedzeniem w Kanadzie) i bardzo zyczliwymi ludzmi z ktorymi wspaniale sie rozumielismy. Tutaj pomimo tego, ze mamy wielu znajomych z roznych kultur, nie jestesmy w stanie nawiazac takiego kontaktu – istnieje bariera kulturowa i niuanse jezykowe.

    Tak wiec zdecydowalismy sie zamieszkac w Polsce na emeryturze, za kilka lat i chociaz dzieci prawdopodobnie zostana w Kanadzie, bedziemy je odwiedzac i one nas.

    Nie mysle, ze bedziemy bardzo blisko ze swoja rodzina, poniewaz dla nich jestesmy jak przybysze z obcej planety. Ale, byc moze znajdziemy sobie nowych przyjaciol lub odnowimy stare znajomosci.

    Polska ma wiele miejsc, ktore chcielibysmy odwiedzic i jest dla nas oczywiste, ze mieszkanie we wlasnym kraju, jesli ma sie na to pieniadze, jest o wiele bardziej przyjemne. Po prostu kochamy wlasny kraj i wlasna kulture, ktora jest bogata i interesujaca.

    Mamy piekny kraj z ktorego mozemy byc dumni (choc oczywiscie ze skomplikowana historia) i dobrze jest pomieszkac troche w obcym kraju i troche w swoim – to powoduje, ze zycie jest ciekawsze!

    Polubione przez 1 osoba

  21. Witam,
    przez ostatnie 10 lat mieszkałem poz granicami naszego pięknego kraju, Niemcy, Belgia, Holandia, Norwegia, Szwecja, Finlandia, Irlandia i mam jedno spostrzeżenie nigdy!!! nie będziesz jednym z nich, nigdy nie będą uważali cię za swojego, jesteś obcym człowiekiem na ich ziemi. Dopóki podzielasz ich poglądy i dostosowujesz się do nich jest ok, gorzej jeżeli wyznajesz pewne wartości np wierzysz w Boga, kochasz swoją Ojczyznę, wtedy zaczynają się problemy jesteś z ciemnogrodu, zacofany, nie potrafisz cieszyć się życiem np orgie sexualne, długo można pisać na ten temat, ważne jest to że po kilku latach mieszkania poz Polską jest bardzo trudno wrócić, człowiek ma podcięte korzenie i potrzebuje czasu żeby ponownie zapuścić korzenie.

    Polubienie

    1. W Polsce mówi się, że zachód to taka pustynia wartości – odcięli się od korzeni z których wyrośli. Nie wiem jak jest w rzeczywistości, bo byłem tam tylko w celach turystycznych, ale jeśli to prawda, to nie wiem co jest nowoczesnego w pieprzeniu się każdy z każdym, wszędzie ze wszystkimi i z kimś się chce? Gdzie jest miejsce na prawdziwą miłość?Poza tym to brak odpowiedzialności….
      Jestem przerażony…

      Polubione przez 1 osoba

      1. No, no az tak bardzo to sie nie przerazaj! Ja mieszkam w Kanadzie i nie wydaje mi sie zeby moi kanadyjscy znajomi organizowali jakies orgie – sa dokladnie tacy sami jak my. Czego pragna najbardziej to miec rodzine, stabilizacje, milosc etc.

        A moze Tobie sie potajemnie marza jakies orgietki skoro tak sie do tematu zapaliles?

        Polubione przez 1 osoba

      2. Temat dotyczy zachodniej Europy a nie ich kolonii, drogi Kanadyjczyku.

        ,,(…)sa dokladnie tacy sami jak my”
        ,,A moze Tobie sie potajemnie marza jakies orgietki skoro tak sie do tematu zapaliles?”

        Napisał to człek z ,,nowoczesnego” kraju, gdzie z tego co się orientuję aborcja na życzenie do końca I trymestru jest w pełni legalna(ponoć można to jeszcze naciągać). Mało tego pojęcie rodzina w Kanadzie jest dość elastyczne. Za samo krytykowanie pewnych spraw można trafić do więzienia – po prostu raj dla skrajnej lewicy. Niestety, ale jak widać nie jesteśmy tacy sami, bo wygodnictwo to żadna wartość.

        Polubione przez 1 osoba

      3. Adam, Tomek z Kanady komentował bardzo ogólnie, generalnie chodziło o to, że czy Europa czy Stany i Kanada to nasze postrzegania świata czy wartości są jednak podobne, można powiedzieć uniwersalne. Jeżeli emigrujemy do krajów azjatyckich, arabskich to już wszystko się zmienia…

        Polubienie

    2. Wiesz mieszkam poza Polską 12 lat i jakoś te orgie to mnie ominęły, a Londyn to podobno miasto gdzie wszystko można znaleźć…
      Podobno znajdujesz to czego szukasz. Np szukasz guza to go znajdziesz…
      Lubię Anglików, zapraszam ich do domu, z moimi angielskimi sąsiadami po paru latach mam lepszy kontakt nuż z polskimi sąsiadami po x latach… Itd itd itd…
      Więc się trochę widzę, że rozmijamy w naszych doświadczeniach na emigracji…

      Polubienie

      1. Przytoczony przykład trzeba brać cudzysłowie ” ” .
        Jak już wyżej napisałem: odcięli się od korzeni, z których wyrośli.
        Mu chodzi o świat lewaków.

        Polubienie

      2. ,,(…)z moimi angielskimi sąsiadami po paru latach mam lepszy kontakt nuż z polskimi sąsiadami po x latach… Itd itd itd…”

        Wiesz jak się z kimś na co dzień nie przebywa to nie tematów do rozmów, to już inny świat.
        Z moimi dobrymi znajomymi, którzy wyjechali na zachód również nie utrzymuję kontaktów, choć czasem bywają w Polsce, to jest cena……

        Polubione przez 1 osoba

    1. Droga Adelo- życie to nie jest żart a świat coraz bardziej robi się niebezpieczny, np. wojna na Ukrainie(nasz sąsiad), imperialne zapędy Rosji, obłuda zachodu w imię egoistycznego interesu, zależności media/polityka, itd., warto wiedzieć jaka jest rzeczywistość żeby potem nie być zdziwionym i nieprzygotowanym. Historia jednak się nie skończyła i trwa dalej.
      Polacy nie emigrują dla zabawy, emigracja jest skutkiem…

      Polubione przez 1 osoba

  22. Kiedys emigracja miala wiecej sensu poniewaz bylismy krajem zniewolonym i marzenia o wolnosci rowniez tej osobistej powodowaly ze wielu z nas wyemigrowalo.

    Teraz w Polsce mozna zyc lepiej niz w wielu innych krajach na swiecie – podobne zarobki, za to piekne miasta, bogata kultura, wspaniale jedzenie. I wlasny kraj, wlasny jezyk, wlasna kultura, rodzina, przyjaciele etc. To wszystko ma ogromna wartosc ktorej my nie umiemy czasami docenic.

    Dobrze jest poznac inne kraje aby byc w stanie docenic wlasna ojczyzne. Ja mieszkam w Kanadzie od wielu lat i nadal czuje sie tu emigrantem (choc zrobilem tu tzw. kariere i moj status obywatela jest czasami lepszy od statusu innych Kanadyjczykow).

    Ciesze sie, ze mialem mozliwosc poznac inny kraj aby miec mozliwosc docenienia wlasnego kraju. Mysle, ze my Polacy mamy czasami kompleks nizszosci ktory jest niezasluzony.

    Mamy piekny kraj ze wspaniala historia i mozemy byc z niego dumni. Nie dziwie sie, ze ludzie wracaja do kraju – ja rowniez mam zamiar wrocic na emeryture z moja zona.

    Reasumujac, dobrze jest wyjechac, zobaczyc ze trawa nie jest bardziej zielona za plotem sasiada choc tak sie wydawalo, i wrocic do wlasnego kraju.

    Zycze powodzenia wszystkim ktorzy zdecydowali sie wrocic – to wymaga pewnej odwagi ale tez poczucia, ze mozemy kierowac wlasnym losem i nie musimy naginac sie do innych krajow, ich systemow, ich presji. Mamy wlasny kraj ktory nas potrzebuje i my tez potrzebujemy tego poczucia ze zyjemy we wlasnej ojczyznie, i tez ojczyznie naszych przodkow. Mam ogromny szacunek do tych wszystkich ktorzy zdecydowali sie wrocic wbrew powszechnej opinii ze wszedzie jest lepiej niz w Polsce, ze robia blad, ze nie maja pojecia jak to jest w kraju etc.

    Powodzenia!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Witaj Beato,
      Jak rozumiem niestety dla Ciebie, ale mylisz się! Wolnych chwilach tutaj zaglądam :). Wiesz…. ranisz mnie, czy ja Tobie w czymś przeszkadzam? Zwracam tylko uwagę na pewne sprawy i tyle, to nie kwestia EGO. Ale jak chcesz to Tobie już odpisywać nie raczę.
      Mimo wszystko pozdrawiam serdecznie:)

      Polubione przez 1 osoba

      1. Czesc Adam,

        Dziekuje za dpowiedz. Mysle, ze bylam w bledzie – oczywiscie w niczym mi nie przeszkadzasz i szanuje Twoja indywidualnosc. Moze to dobrze ze ludzie maja rozne punkty widzenia. Pozdrawiam:)

        Polubienie

  23. Witam serdecznie właśnie dziś zwolniłem się z pracy. Po 10 latach pracy w Irlandii Północnej stwierdziliśmy wraz z żoną, że pora wracać. Mamy 2 wspaniałych chłopców 9 i 5 lat, więc ostatnia szansa aby starszy jeszcze podołał w obowiązkach ucznia w pl.
    Miałem bardzo dobrą pracę można powiedzieć, że do emerytury szef po dzisiejszej rozmowie oferował, że dołoży mi sporą sumę do domu abym kupił go w NI zamiast w PL.
    Oboje się boimy jak cholera jesteśmy pełni obaw, jak to będzie. Podczas urlopu w PL udało mi się załatwić zatrudnienie na dobry początek. Proszę trzymajcie za nas kciuki.
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Witam panie Romku, Ja tez planuje z mezem powrot w 2017 i strasznie sie boimy jak to bedzie to tez mamy fajne prace ale najwazniejsze jest dziecko-rodzina i zdrowie. Czy moglby pan podac email zeby pisac gdyz wszyscy podchodza to tego bardzo negatywnie-indywiualnie.Dziekuje-XXX

      Polubione przez 1 osoba

      1. I jak udał się powrót ? Ja od 2 lat w Polsce. Jeżeli jakieś pytanie jak po powrocie to zapraszam kontakt na priv adrian.pietrzykowski @ gmail com

        Polubione przez 1 osoba

    2. Życzę powodzenia. Jak byłeś dobrym fachowcem w NI to sobie poradzisz w PL. Spokojnie. Na początku będzie trudno, ale jak rozeznasz sytuację to będzie OK. Jaką masz specjalność ?

      Polubienie

  24. Witam wszystkich,
    czytałem każdy jeden komentarz i porównywałem ze swoim punktem widzenia.
    Mieszkamy z żoną w Szkocji od 12 lat mamy 2 letnią mądrą córeczkę. Skończyłem studia w Polsce i Szkocji jestem konsultantem ds.cyberbezpieczeństwa (IT) zarabiam nieźle jak na szkockie warunki, tutaj też mamy dom…który planujemy albo sprzedać albo wynająć bo pobyt na emigracji nas już zmęczył.
    W Polsce mamy dużo przyjaciół, a w Szkocji tylko znajomych z „przymusu”, nasza córeczka świetnie się rozwija i nie chcemy zmarnować jej dzieciństwa pobytem w obcym kraju. Umiem ciężko pracować, żeby dojść do miejsca w którym jestem musiałem poświęcić 8 lat – zaczynając pracę od przysłowiowego „zmywaka”. Jednak nawet pozycja zawodowa i zarobki które mam teraz, nie daje mi i mojej rodzinie szczęścia. Codzienność i takie same dni sprawiają że człowiek po dłuższym czasie zaczyna wariować. Kiepska pogoda, i nie chodzi tutaj oto że pada bo akurat w naszym miejscu zamieszkania pada mało i jest sporo dni słonecznych ale za to niemiłosiernie wieje…a to męczy, nawet te góry i jeziora nie pocieszają.
    W Polsce mamy sporą rodzinę, z która mamy świetne relacje, nawet tak trywialne rzeczy jak place zabaw nas cieszą których zresztą jest więcej niż tutaj, a i ludzie ostatnio są milsi nie tylko w urzędach jak ktoś zauważył ale i na co dzień…na ulicy, w sklepie. Znajomi zarabiają znacznie więcej niż 12 lat temu, też mają gdzie mieszkać, jeżdżą na urlopy, mają lepsze auta i chodzą do kawiarni i na zabawy. Wiem że niej jest kolorowo jeśli chodzi o służbę zdrowia ale przynajmniej jest znacznie kompetentniej i fachowo.
    Wiem że w Polsce jest znacznie ciężej i trudniej dochodzi się do wielu rzeczy jednakże nauczony ciężkiej pracy wierzę że sobie poradzę. Jestem z okolic Wrocławia więc ofert na pewno będzie sporo do przeglądnięcia. Planujemy powrót w tym roku.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Panie Tomaszu, Pana komentarz jeszcze bardziej upewnil nas w decyzji o powrocie, sami z mezem jestesmy juz od 8 lat w Austrii i dluzej juz nie mozemy, zwlaszcza, ze myslimy o potomstwie i nie wyobrazamy sobie tego by nasze dziecko wychowywalo sie z dala od naszej najblizszej rodziny. Mamy plan na nasze nowe zycie w Polsce a najprawdopodobniej juz w tym roku postanie nasz wymarzony do. Zycze Panu samych pomyslnosci 🙂 !

      Polubione przez 1 osoba

    2. Panie Tomaszu, Pana komentarz jeszcze bardziej upewnil nas w decyzji o powrocie, sami z mezem jestesmy juz od 8 lat w Austrii i dluzej juz nie mozemy, zwlaszcza, ze myslimy o potomstwie i nie wyobrazamy sobie tego by nasze dziecko wychowywalo sie z dala od naszej najblizszej rodziny. Mamy plan na nasze nowe zycie w Polsce a najprawdopodobniej juz w tym roku postanie nasz wymarzony dom. Zycze Panu samych pomyslnosci 🙂 !

      Polubione przez 1 osoba

  25. Witam wszystkich

    Ciezko jest wrocic, ja jestem tu ponad 14 lat i mysle ze nie bylo dnia abym nie myslal o powrocie. Sa lepsze i gorsze okresy w roku gdy uczucie sie nasila badz jest latwiej.
    Mamy dwojke dzieci w wieku 4,5 i 0.5
    Najbardziej chyba boje sie rozczarowania, ze to za czym tesknilem bylo iluzja
    Do tego jestem w polowie studio i mam dylemat jest czy warto to rzucac czy zostac i skonczyc. Nie wiem tylko czy nie bedzie juz za pozno dla starszej corki

    Pozdrawiam wszystkich

    Polubione przez 1 osoba

  26. Wszedlem na Twoj blog, gdyz rozwazalem przez moment kupienie ziemi w pewnym miescie w Polsce i powolna budowe domu wakacyjnego z mysla, ze moze na starosc moglbym w nim mieszkac.
    Wychowalem sie w Polsce ale doroslem w innym kraju. Tu skonczylem szkoly (Studia ) i tutaj kupilem swoje pierwsze mieszkanie, pozniej dom.
    Dla mnie Polsce brakuje jednej rzeczy – jestem mezaty i nie wyobrazam sobie , ze mialbym mieszkac gdzies, gdzie ludzie mieliby dla mnie byc niemili. Niby mlodzi ludzie sa bardziej otwarci, ale nie bede sie przeciez przyjaznil z 15latkami. ( mam prawie 30 lat ). Pomyslem, ze wlaciwie nie mam juz znajomych w Polsce. Nie wiedzialbym nawet jak szukac pracy ( pol etatu zeby chociazby nie nudzic sie na emeryturze ). W sumie droga mi sie zamknela.
    Tez kiedys wspominajac wakacje na Polskiej wsi pomyslalem jak milo byloby mieszkac gdzies poza miastem i cieszyc sie Polskim latem. Ale z drugiej strony pracujac na pelen etat ciszyc sie polskim jeziorem czy chodzic po lasach moglbym tak jak tu gdzie mieszkam – w weekendy. Wydaje m sie , ze Ci ktorzy wyjechali jeszcze nie pracujaj w Polsce maja tylko wyobrazenie kraju z lat dzieciecych kiedy biegalo sie calymi dniami ze znajomymi. Nie mialo sie trosk i obowiazkow, rachunkow , czynszow itp.
    Wydaje mi sie, ze wlascnie moje wyobrazenie bylo troche infantylne i wlasnie obrazowalo na wspomnieniu z takich wlasnie lat mojego zycia.
    Odpuscilem sobie caly pomysl i postanowilem, ze wole zainwestowac w mieszkanie w Hiszpanii. Cana taka sama / nizsza w okolicach Murcia/Valencia. Pogoda gwarantowana i darmowa opieka medyczna jako , ze jestem obywatelem kraju, ktory ma taka beneficjate podpisana z Hiszpania.

    W Polsce lubie sie spotkac z rodzina i isc zjesc polskiego kebaba. Wypic tani alkohol. Wydaje mi sie , ze takie przyjemnosci wystarcza mi raz na rok czy dwa lata. Gdybym w Polsce mieszkal nie siedzialbym przeciez rodzinie na glowie codziennie – dlatego nigdy nie rozwazalem powrotu przed zakonczeniem pracy ( w wieku pracowniczym ).

    Mysle, ze ludzie wracajacy powinni sie zastanowic dlaczego wracaja. Jesli maja mozliwosc w pracy wziasc „sabbatical leave” to raczej mogliby pojechac na kilka miesiecy nie zrywajac korzeni zbudowanych za granica i przekonac sie czy to naprawde dobry dla nich pomysl.

    Polubione przez 1 osoba

  27. Przeczytalam uwaznie ten post i bardzo za niego dziekuje. Otoz, rozmyslamy z mezem nad powrotem z paroletniej emigracji . Bardziej dla naszych rodzin chyba, niz dla nas samych, co nie znaczy, ze nie tesknimy za Polska. Mysle, te decyzja o powrocie jest jeszcze trudniejsza niz ta o wyjezdzie. Jestesmy mlodym malzenstwem, chcielibysmy miec dzieci w Polsce, zeby poznaly rodzine, jezyk, uczyly sie po polsku, nie byly tu tymi obcymi, ale jaki standard bedziemy im mogli zapewnic. I sobie samym, i naszym rodzinom, ktorym teraz mozemy pomoc finansowo. To bardzo, bardzo trudne.

    Polubienie

  28. 16 lat w Szwecji i tyle samo poza Polską. W Szwecji bez rodziny, w Polsce rodzina gdzieś, jakaś jest.
    Dziękuję za ten artykuł. On nie zmieni tęsknoty ale otwiera troszkę szerzej oczy.
    Czego brakjje mi w Szwecji? Pięknej złotej jesieni, gór, poldkich gór, lasów, lodów od Gralli,….. młodości. …..
    Bardzo dziękuję za Twój artykuł. ……

    Polubione przez 1 osoba

  29. Ja mam zamiar wrocic do Polski jak tylko moje dziecko sie usamodzielni 🙂
    Bede wtedy juz 18 lat w Danii i choc juz teraz mam dobre oferty pracy znajac 2 jezyki obce, to nie wyobrazam sobie, zabrac nastoletnie dziecko do kraju, ktorego nie zna. Obecnie studiuje zaocznie w Polsce i podoba mi sie w naszym kraju 🙂 mam zamiar zakupic maly domek na wsi nie daleko Warszawy i tam osiedlic sie na stale. Mam nadzieje, ze po roku nie bede z placzem bukowac biletow do Kopenhagi 😀 A moze powinnismy zalozyc jakies kolko powracajacych?

    Polubione przez 1 osoba

  30. Prawda jest taka, ze mozna zyc dziesieciolecia w innych miejsca ch na ziemi, ogladac piekne krajowbrazy, rozkoszowac sie roznymi kulturami, probowac rozmaitych potraw, ale przyjdzie ten dzien, ze kazdy zateskni za polskimi zapachami, lasami, chaszczami, polkas muzyka na zywo, jedzeniem i marudnymi ludzmi.
    Polksa to piekny i egzotyczny kraj z wieloma mozliwosciami. Dopiero z oddali mozna to zauwazyc.

    Polubienie

  31. Super blog.Bardzo za niego dziekuje.Fajnie sie czyta majac rozterkinemigracyjne i rwemigracyjne.Wrocilismy z mezem i dwojka dzieci 3 lata temu.Po 13 latach w Irlandii.Zalozylismy dzialalnosc ale dosc trudna rzeczywistosc(koszty,biurokracja,podatki,uklady,problemy z zatrudnianien )i system nas pokonal.Z duzym kapitalem zainwestowalismy w spolke ale prowadzac firme na zachodnich nowoczesnych zasadach,po kilkunastu latach na emigracji okazalo sie porazka w Polsce.Bylismy naiwni.Polska jest jeszcze raczkuje w takim podejsciu do prowadzenia firmy.Chociazby koszty zusu sa tak ogromne ze nawet chcac placic pracownikom lepsze pensje nie moglismy dobrze zarobic.Najlepiej oszukiwac zeby sie uttzymac.Moze dlatego ludzie nienchca pracowac albo emigruja.Nie udalo nam sie.Ludzie oczywiscie widza w nas nieudacznikow.Zmienilismy sie na emigracji.Na lepsze.Chcielismy te dobre fajne nowe cechy wykorzystac w ojczyznie.Pokazac ze mozna lepiej i uczciwie.Zostalismy oszukani.Moj maz juz wrocil na wyspy.Ja mam dylemat czy dojechac z dziecmi..Po 3 latach wkoncu przywyklam do zupelnie innej rzeczywistosci i nauczylam sie liczyc od nowa,chciec mniej,niczego nie oczekiwac i troche zamknelam sie we wlasnym domu zeby uniknac kolejnych porazek.Pracy nie mam.Marze o pracy w godzinach pracy przedszkola ale trudnono taka w malym miescie.Nie mam znajomosci i nie cierpie ukladow.Moze mala wlasna dzialalnosc ale sie boje bo juz duzo stracilismy.Pieniedzy tez ale przede wszystkim czas i przyjeźnie.Chcialabym zostac bo zgadzam sie ze nigdzie las nie pachnie tak samo i mam blisko rodzine o czym marzylam.Pogoda daje wiele mozliwosci dzieciom.Ale tam mamy prace i spokojne zycie.Fajne szkoly i znajomych.Boje sie zaczynac od nowa tymbardziej ze dzieci nie mowia po angielsku.Byly za male kiedy wyjezdzalismy.Ale kusi mnie tamten styl zycia i mentalnosc ludzi ktorej w Polsce mi brakuje.Moze zaryzykuje kolejną reemigracje dla dobra dzieci.

    Polubienie

    1. Bardzo dziękuję za komentarz.
      Przykro mi, że tak wyszło. Szkoda. Myślę, że coś w tym jest, że niektórym z nas emigracja szlifuje trochę mentalność i mamy na parę rzeczy inne zaopatrywania. Jaka szkoda, że nie zawsze mamy szansę to dać i się tym podzielić… Pozdrawiam serdecznie xx

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Oczy Polki Anuluj pisanie odpowiedzi