Prawie wszystko co chciałabym wiedzieć o kosmetykach – korektory…

Przyznaję się jestem dość nowa w tym biznesie. Co nie znaczy, że nie jestem wrzodem na dupie, bo mam wymagania, co do jakości głównie, i ceny oczywiście. Przez lata używałam tylko pudru i kredki do oczu i brwi, no i mydła. Potem się zestrzałam 🤣 i zaczęłam używać więcej kosmetyków. Coby zakryć conieco 😂 co przychodzi z czasem. Teraz naszło mnie, żeby może o tym trochę popisać…

Zacznę od korektorów. Kiedyś, jakieś 2 lata temu, nie wiedziałam nawet co to jest. Używałam zwykłego pudru Rimmel albo Max Factor Creme Puff zresztą, który do dzisiaj uważam za hit. Kładłam na twarz jak leciało i było po zabawie. Potem się okazało, że nagle zrobiło mi się ciemniej pod oczami i to się niestety nie zmienia, zostaje już tak każdego dnia. Czy też mam jakieś czerwone gdzieś tam, a puder nie kryje.

Zaczęłam czytać więc o tym co się używa coby toto przykryć trochę. Naczytałam się i owszem, ale sęk było jak to wybrać. Bo każde moje wejście do sklepu z kosmetykami kosztowało mnie głupawke i nerwy. Od przybytku. Na szczęście w Anglii sklepy są dość przyjazne i nikogo nie ruszyło, że stałam i się macałam z testerami. Kładłam coś na twarz i potem z tym chodziłam przez parę godzin coby widzieć jak leży. Taka mądra byłam, jak juz paroma kosmetykami obdarowalam koleżanki, bo moje strzały były ewidentnie w płot i zamiast obiecanego lepiej przez modelkę na obrazku, wyglądałam zdecydowanie gorzej 😈. Jak zazwyczaj mówię, człowiek uczy się całe życie…

Jestem ostatnio dobrym materiałem do testowania. Wychodzę z domu dość wcześnie, zdarza mi się biegać, każdego dnia jadę pociągiem plus dodatkowo jako środka transportu od paru miesięcy przemieszczam się na hulajnodze (dla dorosłych). A tak mnie naszło… Więc wiatr mnie obwieje, deszcz na mnie popada, a i łzy popłyną od wiatru czy zimna, no i też się pocę. I wtedy mam jasność co do kosmetyku, czy jest dobry czy się rozstaniemy… 🙋👣

Wracamy do kolektorów konkretnie. W tej chwili używam 3. Dodatkowy, już historia, nr 4 – Catrice Camuflage, o którym naczytałam się peanów na cześć, trafił do mojej mamy, może jej podpasuje, albo jej koleżance. Może ktoś jest zadowolony z Catrice, dla mnie wysusza i wyglądam jakbym miała więcej zmarszczek niż mam, a to już zdecydowane przegięcie 😠.

Jadę od końca, żeby zrobić napięcie ⚡ 😂. Mój numer 3, to w tej chwili, bo to się może zmienić w przeciągu paru miesięcy oczywiście – to Bourjois Radiance Reveal Concealer.

Kupiłam, bo czytałam dobre recenzje – wszędzie, że zapach, że aksamitny, że super hiper de lux. Użyłam w sklepie, był ok. Teraz po jakimś czasie mam już do niego zastrzeżenia, że jednak wchodzi tam gdzie nie powinien i bywa, że się wałuje, jak mówią slangiem dziewczyny obyte w kosmetykach. Używam go, wtedy kiedy wiem, że to nie ma dla mnie znaczenia, że coś mi tam pod okiem nierówno się zrobiło. Nie sądzę abym kupiła znowu. Ale, kto wie, może komuś właśnie podpasuje?

Mój nr 2 to NARS Radiant Creamy Concealer. Kupiłam w ciemno, przyznaję z ręką na sercu, co mi się nie zdarza. Ale w tym przypadku intuicja zadziałała! Kupiłam na eBay, bo nie jest to korektor tani. Ale efekt jest świetny! 😊 Czy już wspomniałam jak bardzo kocham eBay? Jeżeli nie to sorry z góry, ale w tym temacie będę się powtarzać… 😇

Jak się go położy to już leży i się nie rusza 🤣, bardzo dobrze kryje i jest wydajny, zważywszy na cenę.

I mój nr 1. Pewnie będzie zaskoczenie. Ja też jestem zaskoczona, bo NARS właściwie jest bardzo ok. Ale zważywszy na cenę i mój patriotyzm 😇 Bell Hypoallergenic Liquid Eye Concealer ma miejsce pierwsze.

Absolutnie, moim zdaniem, nie odstaje od NARS, doskonale się nosi, odcień jest ok. No i cena powala! 😊😊😊

Używam odcienie bardzo jasne, wszystkie powyższe to 01 albo 1. Bo mam jasną karnacje.

To tyle odnośnie moich doświadczeń. Ciekawa jest waszych opinii!

Autor

Mama z prądem i pod prąd

Nazywam się Sylwia. Jestem, czy też inaczej, wciąż uczę się być kobietą, żoną, matką. Wychodzi mi to różnie. Mieszkam juz szmat czasu na Zielonej Wyspie. Tak to się ułożyło, nie planowałam tego tak, ale to życie rozdaje karty... Więc jestem też cudzoziemką...

7 myśli na temat “Prawie wszystko co chciałabym wiedzieć o kosmetykach – korektory…”

  1. A widzisz to i ja się dzięki Tobie nieco wyedukuję bo zawsze byłam na bakier z kosmetykami, jako nastolatka wręcz notorycznie unikałam czegokolwiek – mój zestaw od wieków – krem do twarzy, błyszczyk i spirala do rzęs, zimą jakiś podkład czy puder bo latem jestem opalona. No a teraz 40 wybiła i zaczynam widzieć to czego nie chce widzieć i coś tam trzeba poprawić – zapisałam i będę śledzić dalsze tego typu posty 😀

    Polubienie

  2. NARS to zdecydowanie mój numer jeden jeśli chodzi o korektory, choć Soft Matte jest lepszy od tego Radiant Creamy 🙂 Z Bell kupiłam ostatnio kilka korektorów, ale moimi ulubieńcami raczej nie zostaną 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz